We Wrocławiu zmarła kolejna osoba, u której wykryto obecność wirusa AH1N1. Mężczyzna leczony był na oddziale hematologicznym szpitala numer 1.
Od wczoraj na wszystkich oddziałach dziecięcych na oddziale hematologicznym i intensywnej terapii tej placówki wprowadzono całkowity zakaz odwiedzin. Na pozostałych odziałach szpitala wizyty są ograniczone do godziny dziennie.
Wczoraj w tym szpitalu zmarł inny pacjent, u którego potwierdzono obecność wirusa świńskiej grypy.
W ciągu ostatnich kilku tygodni wirus świńskiej grypy stwierdzono u co najmniej kilkudziesięciu osób na terenie całej Polski. W wyniku powikłań po tej chorobie zmarły co najmniej cztery osoby.
Prawie trzy lata temu wirus A/H1N1 wywołał pandemię. Naukowcy przypominają jednak, że wirus nie jest niebezpieczniejszy od zwykłej grypy sezonowej, pod warunkiem, że jest prawidłowo leczona. Niebezpieczne natomiast mogą być powikłania świńskiej grypy, przede wszystkim te płucne - wyjaśnią Wojciech Muchacki, wicedyrektor bielskiego szpitala. Świńską grypę leczy się specjalnymi, silnymi lekami antywirusowymi. Może je przepisać lekarz pierwszego kontaktu.
Grypa szaleje w całym kraju. Z najnowszych danych wynika, że w ciągu ostatniego tygodnia w samej Małopolsce zachorowało ponad 14 tys. osób. W woj. śląskim na grypę i podobne jej infekcje przez ostatnich kilka dni chorych było ponad 10 tys. osób. Jak informował reporter RMF FM Marcin Buczek, liczba chorujących rośnie lawinowo. Jeszcze w ubiegłym tygodniu chorych było bowiem o połowę mniej.