Naganna ocena z zachowania na świadectwie może oznaczać brak promocji do następnej klasy - takie pomysły rodzą się w ministerstwie edukacji. Nie wszystkim jednak takie rozwiązanie się podoba.
Pomysł podsunęły doniesienia ze szkół, że młodzież staje się coraz bardziej agresywna czy wręcz brutalna – wyjaśnia rzecznik resortu Mieczysław Grabianowski: Ocena z zachowania tak jak i każda inna ocena być może gdyby miała taką samą rangę, dyscyplinowałaby uczniów i wpływałaby na ich sposób zachowania.
Krystyna Szumila, szefowa sejmowej komisji edukacji a z zawodu nauczycielka pomysł ocenia jako bardzo kontrowersyjny. Jej zadniem ocena z zachowania może być subiektywna i nie można się od niej odwołać. To nie służy dobru ucznia – mówi posłanka PO: Agresja budzi agresję. Represyjne wychowywanie rodzi z drugiej strony bunt i może się okazać, że to co miało być lekarstwem nagle staje się przyczyną. O opinie na temat tego pomysłu reporter RMF Michał Szpak pytał w zespole szkół ekonomicznych we Wrocławiu:
Pomysł jest na razie przymiarką wymagającą konsultacji z nauczycielami, kuratorami i rodzicami. Najwcześniej więc ewentualne rozporządzenia resortu mogłoby zacząć obowiązywać od nowego roku szkolnego.