Dziś sąd ma zdecydować o areszcie dla zatrzymanych w ostatni poniedziałek złodziei samochodów. Policyjna akcja w Warszawie zakończyła się m.in. rozbiciem dwóch radiowozów. W zderzeniu ranny został również jeden z podejrzanych.
Dwaj złodzieje aut wpadli w poniedziałek w ręce policjantów z Pragi Północ. To znani funkcjonariuszom mieszkańcy Wołomina - jeden z nich ścigany był listem gończym.
Przez kilka tygodni policjanci śledzili dwóch mężczyzn. Byli świadkami m.in. kradzieży osobowego forda. Pojechali za sprawcami na warszawskie Bielany. Radiowozami zablokowali ich w garażu.
Mężczyźni podjęli próbę ucieczki. Staranowali garażową bramę, czołowo uderzyli w jeden z radiowozów, potem uszkodzili jeszcze drugie auto. Policjantom jednak udało ich się zatrzymać.
W ich samochodzie funkcjonariusze znaleźli prawie sto różnego rodzaju urządzeń: tak zwanych łamaków, zagłuszarek telefonicznych oraz aparatów rozruchowych. Odzyskali dwa skradzione fordy.
Dziś sąd ma zdecydować o areszcie dla podejrzanych.
Oprac ug