"Piszą mi, że jesteśmy następni w kolejce, że nie będą nas porywać i wywozić na Białoruś, lecz rozstrzelają w Warszawie" - powiedział w wywiadzie dla wtorkowego wydania "Rzeczpospolitej" Sciapan Puciła, współtwórca białoruskiego kanału Nexta.
Wypowiedź odnosi się do sobotniego incydentu, kiedy to Raman Pratasiewicz 28-letni białoruski opozycjonista, twórca kanału informacyjnego Nexta, został aresztowany w Mińsku, po zatrzymaniu przez Białoruś samolotu lecącego z Aten do Wilna.
Puciła nie ma wątpliwości, że Pratasiewicza czekają w więzieniu tortury. Może dojść nawet do użycia wobec niego zakazanych substancji, by zmusić go do mówienia - tłumaczył.
Trzeba podejmować o wiele bardziej odważne działania, m.in. odłączyć Mińsk od systemu SWIFT, albo uznać reżim Łukaszenki za formację terrorystyczną i zakazać lotów nad Białorusią - powiedział, zapytany, jakie kroki powinny w zaistniałej sytuacji podjąć kraje zachodnie.
Puciła podkreślił, że nieustannie trzymuje groźby, a "działacze opozycji białoruskiej nie mogą czuć się bezpiecznie nawet w Polsce".