Zakopane nie ma ostatnio szczęścia do narciarstwa. Po zamknięciu tras narciarskich na Butorowym Wierchu i Gubałówce jest już niemal pewne, że najbliższej zimy nieczynny będzie wyciąg na Nosalu. Wszystko z powodu sporu właściciela stacji narciarskiej i Centralnego Ośrodka Sportu.
Przez dwanaście lat przed sądem toczył się spór o to, do kogo należy wyciąg. Kolejnych pięć lat zwaśnione strony nie mogą porozumieć się w sprawie wody do naśnieżania stoku. Nie możemy porozumieć się z Centralnym Ośrodkiem Sportu w Zakopanem. Wydawało się, że już wszystko jest załatwione, że wszystko zostało ustalone - powiedział właściciel stacji narciarskiej Marian Strama. Mamy po prostu inne interesy - przyznał dyrektor COS Franciszek Bachleda-Księdzularz. Niestety szanse na to, że obaj panowie siądą przy stole i dojdzie między nimi do porozumienia, są coraz mniejsze. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Macieja Pałahickiego:
Trasa na Nosalu istnieje od przeszło 40 lat i gościła wiele zawodów narciarskich. W ostatnich latach przestarzały wyciąg krzesełkowy i górna część trasy, która wymaga sporych umiejętności narciarskich, nie cieszyły się powodzeniem narciarzy. Miłośnicy białego szaleństwa chętnie korzystają z wyciągu orczykowego, który sięga tylko połowy stoku.