Sceny, jak z lat 90. ubiegłego wieku rozegrały się w sobotę na stadionie Siarki Tarnobrzeg podczas meczu III ligi z Sandecją Nowy Sącz. Kibice klubu z Tarnobrzega postanowili zaprezentować gościom zabraną kilka lat temu flagę sektorową. Wtedy się zaczęło.
"Dziękujemy za miłą i kulturalną wizytę..." - napisała Siarka Tarnobrzeg na swoim profilu na platformie X. Słowa skierowano do fanów Sandecji i Stali Mielec - klubu zaprzyjaźnionego, którego kibice tłumnie pojawili się na stadionie Siarki.
Wszystko zaczęło się w 70. minucie sobotniego spotkania, gdy kibice Siarki wywiesili zdobyczne trofeum w postaci flagi sektorowej zabranej lata temu fanom Stali Mielec. Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Połączone siły najbardziej krewkich kibiców Stali i Sandecji rozpoczęły szturm na ogrodzenie. W ataku pomagały im krzesełka wyrywane systematycznie z trybun stadionu.
Mecz przerwano, a w rolę rozjemców spróbowali włączyć się piłkarze. Bezskutecznie. Sektorówkę Stali spalono na trybunach, a na stadion wkroczyła policja, ustawiając się w formacji przy grupach wrogich sobie kibiców. Ostatecznie służbom udało się zaprowadzić porządek. Mecz dokończono, a Siarka przegrała z Sandecją 0:1.
Później klub z Tarnobrzega opublikował zdjęcia przedstawiające zniszczenia spowodowane przez przyjezdnych.