Nawet 12 miliardów złotych może zabraknąć w tym roku na renty i emerytury. Wiceminister finansów Maciej Grabowski nie wyklucza nowelizacji budżetu - informuje "Dziennik". Resort jednak uspokaja: ZUS nie wstrzyma świadczeń.

Szacunkowe 12 mld zł to: 4 mld różnicy między wpłatami na konta ZUS, dotacją z kasy państwa a wypłatami świadczeń; 6-8 mld zł to prognozowany przez Fundację FOR Leszka Balcerowicza spadek środków do ZUS z tytułu spowolnienia gospodarki. By wypłacać świadczenia emerytom i rencistom minister finansów może być więc zmuszony do nowelizowania budżetu państwa.

Była prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Aleksandra Wiktorow wskazuje na inną możliwość - zaciągnięcie kredytów przez ZUS na wypłaty świadczeń. Przypomina, że takie operacje zdarzały się już w przeszłości i kończyły się sukcesem.