Sąd Apelacyjny w Katowicach zdecydował, że wyrok w sprawie Katarzyny W., skazanej w pierwszej instancji na 25 lat więzienia za zabójstwo półrocznej córki Magdy, ogłosi 17 października. Prokuratura chce wymierzenia oskarżonej kary dożywocia, obrona domaga się uniewinnienia.
Przewodnicząca składu orzekającego Bożena Summer-Brason wyjaśniła, że wyrok zostanie ogłoszony 17 października "z uwagi na zawiły charakter sprawy i konieczność naradzenia się nad orzeczeniem".
Od rana sąd wysłuchiwał mów końcowych obrońcy, prokuratora i samej oskarżonej. Katarzyna W. powiedziała w ostatnim słowie, że popełniła w życiu wiele błędów, ale nie ma wśród nich zabójstwa. Prosiła o sprawiedliwą karę. W tej sprawie wszyscy odczuwali piętno społeczne i medialne - powiedziała łamiącym się głosem.
Odnosząc się do opinii biegłych, którzy uznali, że mała Magda zmarła na skutek uduszenia, oskarżona wyraziła przekonanie, że wszystkie fakty były interpretowane na jej niekorzyść, bo na ekspertyzę miała wpływ opinia społeczeństwa na jej temat. Przekonywała, że chciała być dobrą matką, wzorując się na swojej matce, która okazywała jej wiele ciepła, choć bardzo bała się macierzyństwa. Zapewniła, że niezależnie od wyroku tęskni za swoją córką, której jej bardzo brakuje.
Wyrok w I instancji zapadł 3 września ub. roku. Katowicki sąd okręgowy wymierzył wtedy Katarzynie W. 25 lat więzienia za zabicie w styczniu 2012 r. półrocznej córki oraz za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie. Odrzucił wersję obrony, że Magda zmarła na skutek wypadku.
Według prokuratury, Katarzyna działała ze szczególnym okrucieństwem i dlatego chce wymierzenia jej kary dożywocia za kwalifikowane zabójstwo.
Zdaniem obrońcy oskarżonej, mec. Arkadiusza Ludwiczka, w sprawie śmierci małej Magdy nie wszystko zostało wyjaśnione. Jego zdaniem była to przypadkowa śmierć, a nie zaplanowane zabójstwo, dlatego jego klientka powinna być uniewinniona.
Uwzględnienie którejkolwiek z apelacji oznaczałoby konieczność powtórzenia procesu.
Wyrok w I instancji zapadł 3 września ubiegłego roku. Katowicki sąd okręgowy wymierzył wtedy Katarzynie W. 25 lat więzienia za zabicie w styczniu 2012 r. półrocznej córki oraz za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie. Odrzucił wersję obrony, że Magda zmarła na skutek wypadku.
Apelacje od wyroku złożyła i prokuratura, i obrona.
Bulwersująca opinię publiczną sprawa Katarzyny W. zaczęła się 24 stycznia 2012 r., gdy policja przekazała mediom informację o zaginięciu półrocznej dziewczynki z Sosnowca. Według pierwszej relacji matki, dziecko porwano jej z wózka w centrum miasta. Na początku lutego ciało niemowlęcia znaleziono w zrujnowanym budynku w parku przy torach kolejowych w Sosnowcu.
Proces przed sądem okręgowym ruszył w lutym 2013 r. Na kilkunastu rozprawach sąd przesłuchał kilkudziesięciu świadków oraz biegłych. Według prokuratury Katarzyna W. plan zabójstwa przygotowywała co najmniej od 19 stycznia, wcześniej próbowała zatruć córkę czadem. 24 stycznia miała cisnąć dzieckiem o podłogę, a kiedy okazało się, że mimo to niemowlę przeżyło, dusić je przez kilka minut.
(pj)