Sąd nie zgodził się na tymczasowy areszt dla kierowcy BMW, który śmiertelnie potrącił 33-latka na przejściu dla pieszych na ulicy Sokratesa w Warszawie. Mężczyzna przechodził przez ulicę ze swoją żoną i trzyletnim synem. Dziecko zostało przewiezione do szpitala, jego życiu nic nie grozi.

Śledczy zamierzają tę decyzję zaskarżyć. Uważają, że policyjny dozór, który przydzielił kierowcy sąd w tym wypadku nie wystarczy. To z uwagi na powagę ciążących na nim zarzutów - mężczyzna ma odpowiadać za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia kobiety i dziecka. 

Sam sprawca miał tłumaczyć, że oślepiło go słońce. Prokuratorzy twierdzą jednak, że w terenie zabudowanym jechał o wiele za szybko i zbliżając się do przejścia dla pieszych nie zachował ostrożności. Mężczyzna, którego potrącił zginął na miejscu.

Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę na ulicy Sokratesa. 31-letni Krystian O., jadąc samochodem marki BMW potrącił pieszego, który przechodził z żoną i z dzieckiem w wózku przez przejście dla pieszych. Według świadków 33-latek pchnął w ostatniej chwili wózek z dzieckiem i partnerkę w stronę chodnika, ratujący im życie. Niestety, mężczyzna zmarł mimo podjętej reanimacji. Dziecko trafiło do szpitala - jego życiu nic nie grozi. 

Opracowanie: