Kielecka prokuratura postawiła zarzuty żądania i przyjmowania korzyści majątkowej wykładowcy jednej z tamtejszych uczelni. Śledczy twierdzą, że 65-letni naukowiec dziewięciokrotnie żądał łapówek i przyjął od swoich studentów ponad 2 tysiące złotych.
Wykładowca uzyskiwał korzyść majątkową w zamian za pozytywne sprawdzenie pracy licencjackiej, udzielenie pomocy przy ich pisaniu, zaliczenie seminariów i ćwiczeń - powiedział rzecznik kieleckiej Prokuratury Okręgowej Rafał Orłowski. Śledczy zastosowali wobec podejrzanego naukowca poręczenie majątkowe, dozór policyjny oraz zawieszenie w wykonywaniu zawodu nauczyciela akademickiego.
Uniwersytet Jana Kochanowskiego, na którym pracował wykładowca, rozwiązał z nim umowę o pracę. Informację o tym, że na jednym z wydziałów mogło dochodzić do nieprawidłowości, przekazał prokuraturze rektor uczelni.
Zgodnie z kodeksem karnym funkcjonariusz publiczny, który uzależnia wykonanie czynności służbowej od otrzymania korzyści majątkowej lub takiej korzyści żąda, podlega karze do 10 lat pozbawienia wolności.
(mn)