W rurociągu "Przyjaźń" doszło do wycieku - potwierdził o poranku operator, firma PERN, czyli Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych. "We wtorek późnym wieczorem, systemy automatyki PERN wykryły rozszczelnienie rurociągu "Przyjaźń" na jednej z dwóch nitek zachodniego odcinka rurociągu - około 70 kilometrów od Płocka" - wynika z komunikatu zamieszczonego na stronie PERN. Miejsce wycieku zostało już zlokalizowane. Jego wypompowywanie potrwa co najmniej kilkanaście godzin. Do awarii doszło wczoraj wieczorem w miejscowości Łania w woj. kujawsko-pomorskim.
Do uszkodzenia doszło na magistrali, za pomocą której ropa naftowa dociera do Niemiec. "W tym momencie nie są znane przyczyny zdarzenia - natychmiast zostało wyłączone tłoczenie w uszkodzonej nitce. Druga nitka ropociągu działa bez zmian" - czytamy w komunikacie PERN.
Jak zapewnia operator, pozostałe elementy infrastruktury PERN, w tym odcinek pomorski, którym tłoczona jest ropa naftowa przypływająca tankowcami do Polski, a potem także do Niemiec działa w trybie standardowym. Surowiec płynie też do PKN Orlen w Płocku.
Operator zapewnia, że miejsce zdarzenia zostało zabezpieczone.
W kolejnym komunikacie PERN podkreślił, iż "jest w stałym kontakcie z niemieckimi partnerami odbierającymi surowiec poprzez rurociąg "Przyjaźń", w związku z rozszczelnieniem jednej z nitek zachodniej magistrali, którą ropa naftowa dociera do klientów niemieckich". "Dostawy odbywają się z uwzględnieniem możliwości technicznych" - przekazała spółka.
PERN zapewnił jednocześnie, że "polskie rafinerie otrzymują ropę naftową zgodnie z nominacjami". "Sytuacja nie ma także wpływu na dostęp do paliw dla polskich kierowców" - podkreślono w informacji.