Dwie osoby zginęły w wybuchu w rafinerii Orlenu w Możejkach na Litwie. Do tragedii doszło w trakcie tankowania cysterny. Specjalnie powołana komisja ma zbadać przyczyny wypadku.

Litewski oddział Orlenu poinformował, że wybuch nastąpił z dala od głównej części rafinerii. Udało się uniknąć poważniejszych uszkodzeń i zakład cały czas pracuje pełną mocą. W eksplozji zginęli dwaj Litwini, pracownicy spółki zależnej Orlenu Paslaugos Tau. Rodziny ofiar zostały objęte opieką psychologów. Na razie nie wiadomo, jak doszło do wybuchu.

Na oficjalnej stronie rafinerii pojawił się jedynie lakoniczny komunikat w sprawie wypadku. Czytamy w nim, że firma powołała specjalną komisję, która ma wyjaśnić, dlaczego doszło do eksplozji.

Orlen jest właścicielem Możejek od 2006 roku. Orlen Lietuva, czyli dawna rafineria Mażeikiu Nafta, jest jedyną rafinerią w krajach bałtyckich.

To nie pierwszy wypadek w rafinerii Możejki

Największy pożar w rafinerii wybuchł w październiku 2006 roku. Zapaliło się urządzenie przetwarzające mazut. Na skutek wybuchu runęła 50-metrowa wieża. Spłonęła także kolumna destylacji próżniowej, co znacznie ograniczyło pracę rafinerii.

W listopadzie 2008 zapaliły się produkty naftowe na stacji pomp. Dwie osoby zostały wówczas niegroźnie ranne.

W maju 2009 roku spłonął kompresor instalacji odsiarczania oleju napędowego. Pożar został jednak szybko zlokalizowany, co uchroniło rafinerię przed stratami. Nikt nie odniósł obrażeń.

W styczniu 2012 roku doszło do awarii jednej z jednostek, w wyniku której wybuchł pożar. Incydent nie wpłynął na dostawy paliw dla klientów, spowodował jedynie drobne uszkodzenia niektórych kabli elektrycznych.