Najwyższa Izba Kontroli skieruje do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstw przez przedstawicieli najwyższych urzędów państwowych - mówi RMF FM prezes NIK Marian Banaś. To pokłosie ogłoszonego w zeszłym tygodniu wyjątkowo krytycznego raportu izby na temat prezydenckich wyborów korespondencyjnych, które nie doszły do skutku, a kosztowały ponad 76 milionów złotych.
Marian Banaś, pytany o to, kto popełnił przestępstwo w związku z wyborami kopertowymi, nie chce jeszcze mówić o konkretnych osobach. Jak zaznacza, trwa analiza stanowisk instytucji, którym kontrolerzy wytknęli nieprawidłowości. Na tym etapie wiadomo już jednak, że w najbliższych dniach do śledczych zostaną skierowane wnioski o rozliczenie winnych uchybień.
Jeśli chodzi o te podmioty, czyli Kancelarię Premiera Rady Ministrów, czy Ministerstwo Aktywów Państwowych, czy MSWiA - na pewno te trzy jednostki będą objęte tym zawiadomieniem - mówi szef NIK.
Marian Banaś precyzuje, że chodzi o podejrzenie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez urzędników.
Chodzi o przestępstwa urzędnicze, bo tutaj mamy do czynienia z kwestią nadzoru i organizowaniem pewnych czynności - dodaje Banaś.
Zawiadomienia mają objąć tych, którzy podejmowali bezpodstawne decyzje, a także nie wykonali poleceń premiera.
Przypomnijmy, że 13 maja prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś zaprezentował raport dotyczący przygotowań do wyborów korespondencyjnych Prezydenta RP, które miały się odbyć 10 maja 2020 r. Według NIK nie było podstaw prawnych do tego, żeby prezes Rady Ministrów wydawał jakiekolwiek polecenia Poczcie Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych związane z wykonaniem i realizacją wyborów prezydenckich 10 maja ub.r. Izba skierowała do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z organizacją wyborów przez zarządy Poczty Polskiej i PWPW.
Marian Banaś zapowiedział także w rozmowie z RMF FM, że w najbliższym czasie Najwyższa Izba Kontroli ma ogłosić wyniki dotyczące czterech "wrażliwych" doraźnych kontroli.
Po pierwsze chodzi o elektrownię Ostrołęka. W tej inwestycji utopiono grubo ponad miliard złotych. Kolejna sprawa dotyczy Centralnego Portu Komunikacyjnego, który wciąż jest w fazie planów, a już pochłonął potężne kwoty. Kontrolerzy NIK gruntownie sprawdzają też funkcjonowanie działającego przy resorcie Zbigniewa Ziobry Funduszu Sprawiedliwości. Niebawem izba zamierza też ogłosić wyniki kontroli w stołecznej oczyszczalni Czajka - wszczętej po serii awarii.
Nie idziemy na kontrolę, gdzie nie ma sygnałów o nieprawidłowościach, tylko właśnie tam, gdzie coś niedobrego może się dziać i wyjaśniamy to w trakcie kontroli. Czasem się to sprawdza, czasem nie, ale taki jest nasz obowiązek, do tego nas powołała konstytucja, nasza ustawa i chcemy być jak najbardziej rzetelni, niezależni i wiarygodni - mówi Banaś.
Wyniki doraźnych kontroli mają być znane w najbliższych tygodniach, chyba że kontrolowani złożą dużo zastrzeżeń do ustaleń kontrolerów.
Krzysztof Zasada, RMF FM: Panie prezesie, po ogłoszeniu raportu w sprawie wyborów kopertowych były dwa zawiadomienia dotyczące zarządów spółek Poczta Polska i Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych. Co z kolejnymi zawiadomieniami? Czy one będą i jeżeli tak - kogo obejmą?
Marian Banaś: Muszę powiedzieć, że zgodnie z tym, co zapowiedzieliśmy, musimy dokładnie przeanalizować stanowiska, które do nas wpłynęły z Ministerstwo Aktywów Państwowych, z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, żeby podjąć odpowiednie decyzje. Jesteśmy zbyt poważną instytucję państwową, niezależną, bezstronną, rzetelną, abyśmy zbyt pochopnie działali, niefrasobliwie. W związku z czym, po głębokiej analizie podejmiemy decyzję w najbliższych dniach.
Jaka to będzie decyzja? Czy jest przesądzone, że te zawiadomienia będą?
To idzie w tym kierunku, że jednak zawiadomienia będą złożone, ale tak jak powiedziałem - w najbliższych dniach to już zostanie wyjaśnione do końca.
Czy można powiedzieć, wobec kogo zostaną złożone te zawiadomienia? Czy chodzi o szefów resortów, którzy przysłali swoje stanowisko czy o urzędników, u których stwierdzilibyście, że zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa przez nich?
Na ten moment to ja jeszcze nie mogę powiedzieć, czy to przypiszemy konkretnej osobie, natomiast na pewno, jeśli chodzi o te podmioty, czyli Kancelarię Premiera Rady Ministrów, czy Ministerstwo Aktywów Państwowych, czy MSWiA - na pewno te trzy jednostki będą objęte tym zawiadomieniem.
Wyniki i raport, który pan przedstawił, pokazywały jasno, że faktycznie mogło dojść do złamania przepisów, także przez urzędników państwa. Dlaczego w momencie, gdy ogłaszał pan raport, nie ogłosił pan także zawiadomień do prokuratury dotyczących urzędników ministerstw?
Już na to odpowiedziałem, że po prostu tutaj nie został do końca zakończony proces czynności kontrolnych, ponieważ czekaliśmy jeszcze na stanowiska poszczególnych jednostek, więc dopiero po ich otrzymaniu, a stało się to właśnie w piątek, tuż przed konferencją... Musimy to dogłębnie przeanalizować i dopiero po przeanalizowaniu podjąć decyzję w tej sprawie.
Jeśli zawiadomienia będą, czy one będą tożsame z tymi dotyczącymi zarządów państwowych spółek - jeśli chodzi o podstawy, czyli przestępstwo przeciwko obrotowi gospodarczemu czy bardziej przestępstwa urzędnicze?
Raczej chodzi o przestępstwa urzędnicze, bo tutaj mamy do czynienia z kwestią nadzoru i organizowaniem pewnych czynności, więc raczej w tym kierunku - jeśli już zostaną dopracowane, to tak będą potraktowane te zawiadomienia.
Najwyższa Izba Kontroli ma w planie założonym ponad 100 kontroli, które są planowe, natomiast prowadzone są też doraźne. Na jakim etapie są te, które ostatnio zostały wszczęte?
Tak, mamy zaplanowanych 100 kontroli na bieżący rok, ale oprócz tego jeszcze prowadzimy kontrole doraźne, z takich bardziej wrażliwych to jest to jest kontrola, która trwa w elektrowni Ostrołęka. Kończy się również kontrola w Centralnym Porcie Komunikacyjnym, w oczyszczalni Czajki - tutaj zostały zgłoszone obszerne zastrzeżenia. Jesteśmy w trakcie ich analizowania. I również Fundusz Sprawiedliwości (kontrola funduszu - przyp. red.). Także to są te 4 takie dosyć istotne kontrole, które są na finiszu. No myślę, że w najbliższych tygodniach, a w niektórych przypadkach miesiącach, bo tutaj liczymy się z zastrzeżeniami, będą już ogłoszone wyniki z tych kontroli.
Dlaczego akurat w tych obszarach zostały podjęte decyzje o kontrolach doraźnych? Czy dochodziły sygnały nieprawidłowościach? Jaki jest klucz doboru tych tematów?
Klucz jest prosty. Tak jak powiedziałem, jedne kontrole planowe wynikają z wniosków, które idą od posłów komisji sejmowych, z kancelarii premiera, czy od pana prezydenta, czy też po prostu od obywateli. I również my analizujemy na podstawie skarg i własnych kontroli, gdzie ewentualnie i które obszary należałoby skontrolować, jakie podmioty wytypować do kontroli. To robimy, ale oprócz tego dostajemy na bieżąco różne sygnały od obywateli czy instytucji. I właśnie te kontrole są przykładem takich wniosków płynących od obywateli i pewnych instytucji.
Rozumiem, że doraźna kontrola polega na tym, że dochodzą pewne sygnały, że może dochodzić do nieprawidłowości w tych obszarach?
No raczej tak. Oczywiście, my nie idziemy na kontrolę, gdzie nie ma sygnałów o nieprawidłowościach tylko właśnie tam, gdzie coś niedobrego może się dziać i wyjaśniamy to w trakcie kontroli. Czasem się to sprawdza, czasem nie, ale taki jest nasz obowiązek, do tego nas powołała konstytucja, nasza ustawa i chcemy być jak najbardziej rzetelni, niezależni i wiarygodni, bo przede wszystkim chcemy służyć obywatelom i państwu.