Wybór nowego prezesa TVP będzie opóźniony o co najmniej 1,5 miesiąca. Obecny zarząd, czyli m.in. Robert Kwiatkowski, ogłosił przetarg na firmę doradczą, która miała wydać opinię o kandydatach, ale zrobił to w taki sposób, że całą procedurę trzeba powtórzyć.
Można oczywiście naiwnie wierzyć, że te pomyłki są wypadkiem przy pracy, ale wszystko wskazuje na to, że Kwiatkowski po prostu nie chce poddać się bez walki.
Tak czy inaczej, błędy w przygotowaniu konkursu świadczą przede wszystkim o niekompetencji prezesa telewizji państwowej. To jest kolejny dowód na to, że najwyższy czas zmienić ten zarząd - mówi Jarosław Sellin, członek KRRiT.
Wśród powodów opóźniania konkursu wymienia się także co innego – niebawem kończą się kadencje szefów największych ośrodków TVP, a konkurs na nowych dyrektorów chce rozstrzygnąć sam Kwiatkowski - gra więc na czas. To jest takie myślenie: wytrwać jak najdłużej, bo jeszcze jednego czy dwóch kolegów gdzieś się tam uda obsadzić i będzie się miało przedłużony nieco, choć już nieformalny, wpływ na to, co się w tej instytucji dzieje - komentuje Sellin.
Wątpliwości nie ma także wiceszefowa sejmowej komisji kultury: Tak, jak był chory ten układ rady nadzorczej KRRiT i telewizji publicznej, był chory, jest chory i chciałabym tylko, żeby już nie był - mówi Iwona Śledzińska-Katarasińska.
Niestety, jak widać, na cudowne uzdrowienie na razie się nie zanosi...
Posłuchaj także relacji Beaty Lubeckiej:
09:15