"Jego życiorys to ogromny kawał historii Żydów w Polsce" - tak zmarłego Szewacha Weissa wspomina dyrektorka Teatru Żydowskiego w Warszawie Gołda Tencer. "Czuł się i Żydem, i Izraelczykiem, i Polakiem, to było takie połączenie trzech różnych doświadczeń" - mówi o byłym ambasadorze Izraela w naszym kraju były prezydent Aleksander Kwaśniewski. "Odszedł przyjaciel Polski, ale też po prostu dobry i mądry człowiek, którego będzie nam bardzo brakowało" - podkreśla premier Mateusz Morawiecki. O śmierci byłego ambasadora Izraela w Polsce, przewodniczącego Knesetu poinformowano wczesnym popołudniem. Szewach Weiss zmarł w wieku 87 lat.
Gołda Tencer wspomina Szewacha Weissa jako dobrego człowieka, który kochał ludzi, a ludzie - w jego otoczeniu - tę miłość odwzajemniali.
Był wspaniałym człowiekiem i miłośnikiem naszego Teatru Żydowskiego. Przychodził na każdy spektakl. Mieliśmy rzeczywiście wspaniały kontakt - mówi w rozmowie z RMF FM.
Dodaje, że życiorys Szewacha Weissa: ucieczka wraz z rodzicami z warszawskiego getta, następnie wielomiesięczne ukrywanie się przed nazistami, najpierw w domu zaprzyjaźnionej Ukrainki, a potem u Polaków, miały ogromne znaczenie w późniejszej jego działalności.
Bardzo często opowiadał o swojej historii, o swoich przeżyciach i miał ogromny wpływ na stosunki polsko-izraelskie. Na pewno będzie go bardzo brakowało - podkreśla dyrektorka Teatru Żydowskiego w Warszawie.
Szewacha Weissa wspomniał na swoim profilu na Twitterze prezydent Andrzej Duda.
Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość, że odszedł J.E. Szewach Weiss. Wspaniały Człowiek, Żyd, izraelski patriota, który Polskę kochał i szanował. Kawaler Orderu Orła Białego. Wielka strata dla nas i dla polsko-izraelskich relacji. R.I.P. - napisał.