Osiem uszkodzonych samochodów, zniszczony znak i drogowa lampa. To bilans strat po porannych "wyczynach" pijanego kierowcy na ulicy Pereca we Wrocławiu.
Samochód mężczyzny zahaczającego o inne auta ostatecznie zatrzymał się na lampie. Kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia.
Po przyjeździe na miejsce policji pojawił się mężczyzna, który stwierdził, że to on jest sprawcą. Po badaniu okazało się, że miał blisko 2,4 promila alkoholu w organizmie. Został zatrzymany i w poniedziałek ma być przesłuchany.