Ponad dwa miliony złotych warte są zabytkowe tramwaje, które posiada Wrocław. Miasto zinwentaryzowało, zabezpieczyło pojazdy i zapowiada budowę specjalnego muzeum. To może powstać za pięć lat. Pomóc ma wejście Wrocławia do europejskiego programu URBACT III, w ramach, którego miasto będzie dzielić się doświadczeniami z właścicielami podobnych zabytków w Portugalii, Włoszech, Rumunii czy Irlandii.

Wrocław chce wykreować markę promującą dziedzictwo kulturowe w oparciu o infrastrukturę komunikacji miejskiej. To ma być przyczynek do budowy muzeum w zajezdni przy ulicy Legnickiej. To tam zostały zabezpieczone pojazdy i to tam będą remontowane.

W tej chwili trwa renowacja dwóch zabytków - tramwaju "Baba Jaga" oraz "Maximum".

Remont wagonu typu Maximum z 1901 roku jest już w drugim etapie, to oznacza, że rozpoczęła renowacja podwozia oraz przywracanie jego sprawności mechanicznej. Prace prowadzi Klub Sympatyków Transportu Miejskiego, który pozyskał na ten cel pieniądze z biura do spraw partycypacji społecznej.


Zabytkowe pojazdy, które są własnością Wrocławia będzie można zobaczyć ósmego września w czasie dni otwartych zajezdni Popowice. Zaprezentowane zostaną między innymi tramwaje Linke-Hofmann Standard z 1929 r., Konstal 4N1 z 1960 r. czy Konstal 102Na z 1972 r. oraz autobusy Jelcz 080 z 1980 r., Ikarus 260.32 z 1986 r., Jelcz PR110M z 1987 r., Jelcz L11 z 1989 r., Jelcz M11 z 1990 r. czy Jelcz M121MB z 1996 r.