Zatrzymano drugiego podejrzanego o śmierć 15-letniej Małgosi z Dolnego Śląska. To zbrodnia, za którą Tomasz Komenda niesłusznie przesiedział w więzieniu 18 lat. Norbert B. w chwili zbrodni miał 19 lat. Pierwszy o zatrzymaniu poinformował portal tvp.info.

To już druga osoba ujęta w sprawie zabójstwa. Wcześniej zatrzymano Ireneusza M, który usłyszał zarzuty gwałtu ze szczególnym okrucieństwem i zabójstwa. 

Zdaniem śledczych, zatrzymany dziś mężczyzna razem z ujętym rok temu Ireneuszem M. zgwałcił piętnastolatkę i zostawił ją na mrozie. Norbertowi B. postawiono zarzut zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem i zabójstwa.

Trwają w tej chwili czynności w prokuraturze, zostały postawione zarzuty wytypowanemu podejrzanemu - poinformował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Zatrzymany w poniedziałek podejrzany Norbert B. ma obecnie 40 lat, w chwili zbrodni miał 19 lat.

Śledczy wytypowali wszystkich mężczyzn, którzy w chwili brutalnego zabójstwa mieszkali w okolicach Miłoszyc i mieli więcej niż 15 lat. Przesłuchano ich i pobrano próbki DNA. Tak znaleziono Norberta B.

Jest to mężczyzna, który zamieszkiwał w pobliżu miejscowości, w której doszło do zabójstwa - opisuje  zastępca prokuratora generalnego Beata Marczak.

Prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że poszukiwana jest jeszcze jedna osoba, która mogła mieć związek ze zbrodnią w Miłoszycach.

Prokuratura działa, śledztwo nie jest zakończone, dlatego że poszukujemy jeszcze jednej osoby, która wedle ustaleń dowodowych zabezpieczonych na miejscu zdarzenia, mogła mieć związek z tym drastycznym i strasznym przestępstwem - powiedział Ziobro.

Tragiczne wydarzenia rozegrały się w noc sylwestrową na przełomie 1996 i 1997 roku. 15-letnia Małgorzata K. spędzała ją z koleżankami w dyskotece w Miłoszycach pod Wrocławiem. W trakcie zabawy wyszła przed budynek. Kilkanaście godzin później została znaleziona martwa na prywatnej posesji naprzeciwko dyskoteki. Zmarła wskutek wyziębienia organizmu i odniesionych ran. Przed śmiercią, jak się okazało, została brutalnie zgwałcona.

Śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych prowadzących postępowanie, dotyczące zabójstwa i zgwałcenia małoletniej, do którego doszło 31 grudnia 1996 roku, prowadzi obecnie Prokuratura Okręgowa w Łodzi.

Prokuratorzy ustalają m.in., czy nie dochodziło do tworzenia fałszywych dowodów, które ukierunkowywałyby postępowanie przeciwko osobie niewinnej, bądź zatajania dowodów niewinności. Sprawa jest badana także pod kątem ewentualnego poplecznictwa i bezprawnego pozbawienia mężczyzny wolności.

Tomasz Komenda, który w 2004 roku został prawomocnie skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo i zgwałcenie 15-latki, odsiadywał wyrok w Zakładzie Karnym w Strzelinie. W połowie marca został przez sąd penitencjarny przy Sądzie Okręgowym we Wrocławiu warunkowo zwolniony z odbywania kary i wyszedł na wolność po 18 latach.

Według prokuratury - która zgromadziła nowe dowody w tej sprawie - mężczyzna nie popełnił zbrodni, za którą został skazany.

16 maja Sąd Najwyższy uniewinnił Tomasza Komendę.

Jego obrońca mec. Zbigniew Ćwiąkalski niedawno przekazał, że Komenda będzie się domagał 18 mln zł odszkodowania od Skarbu Państwa - po milionie złotych za każdy rok spędzony niesłusznie w więzieniu.


(mpw)