Prawdopodobnie tak właśnie skończy się spór o zastrzeżenia, jakie do treści złożonego przez posłów koalicji wniosku zgłosiły służby prawne marszałka Sejmu. Poproszona o opinię w tej sprawie komisja odpowiedzialności konstytucyjnej zbierze się dopiero po długiej majówce, a poprawienie wniosku może przeciągnąć początek jego rozpatrywania od miesiąca nawet do lipca.
Treść wniosku wraz ze wskazującymi jego braki opiniami prawników marszałka trafiła do komisji odpowiedzialności konstytucyjnej w środę po południu. Ze względu na plan pracy Sejmu i zbliżający się przedłużony weekend poproszona o ich zaopiniowanie komisja zbierze się nie wcześniej niż za dwa tygodnie. Już teraz jednak widać, że zgłoszone zastrzeżenia należy traktować poważnie.
Na wagę skierowanego do komisji pisma marszałka wskazuje nawet brzmienie artykułu ustawy o Trybunale Stanu, który został w nim przywołany. Stwierdza on, że "jeżeli wstępny wniosek nie odpowiada warunkom określonym w ustawie" marszałek w uzgodnieniu z Prezydium Sejmu zasięga opinii komisji - "wzywa reprezentanta komisji do uzupełnienia wniosku w terminie 14 dni", wskazując przy tym niezbędny zakres uzupełnienia.
Z nieoficjalnych rozmów wynika też, że część także koalicyjnych członków komisji ma świadomość tego, że skuteczności wniosku ws. postawienia Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu mogą zagrozić nawet najdrobniejsze usterki.
Według nieoficjalnej wiedzy poza niejednoznacznym opisem podstaw części stawianych Glapińskiemu ośmiu zarzutów chodzi także o właśnie takie braki; adresów lub np. imion rodziców wymienionych w nim osób. Nawet jednak usunięcie takich formalnych drobiazgów będzie wymagało zwrócenia wniosku do uzupełnienia. Wstępny wniosek o pociągnięcie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu został złożony w Sejmie dokładnie przed miesiącem, marszałek jednak nie nadał mu jeszcze numeru sejmowego druku właśnie przez potrzebę nadania mu ostatecznej formy, nad którą mają pracować posłowie?
Komisja odpowiedzialności konstytucyjnej ma uchwalić opinię ws. zastrzeżeń marszałka po serii ekspertyz na posiedzeniu zamkniętym. Ze względu na obszerność dokumentów (sam wniosek liczy 68 stron) nie jest przy tym przesądzone, że uda się to zrobić na jednym posiedzeniu.
Formalnie decyzję o zwrocie wniosku do poprawki reprezentującemu autorów pos. Zbigniewowi Konwińskiemu podejmie potem Prezydium Sejmu. Jeśli - jak wskazują przepisy ustawy o TS - marszałek i wicemarszałkowie ostatecznie nakażą wprowadzenie do wniosku ws. Glapińskiego uzupełnień, autorzy będą mieli na to dwa tygodnie.
Najszybciej więc sprawa prezesa NBP będzie mogła merytorycznie ruszyć przed komisją za miesiąc, jeśli się przeciągnie - najpóźniej nawet w lipcu.
Warto przy tym także pamiętać, że komisja zacznie badanie sprawy od przesłania wstępnego wniosku samemu objętemu nim Adamowi Glapińskiemu, który będzie miał miesiąc na odniesienie się do zarzutów.