Niepokojąco rośnie liczba pacjentów z zaawansowanym rakiem płuca. Według danych Polskiego Towarzystwa Onkologicznego, takich przypadków jest o ponad 10 procent więcej niż przed pandemią. W Faktach RMF FM sprawdzamy, jak czwarta fala wpływa na leczenie chorób innych niż zakażenie koronawirusem.
Obecnie trzy czwarte pacjentów z rakiem płuca ma zaawansowany nowotwór, czyli w trzecim albo czwartym stadium. Jest to, jak wskazuje prezes Polskiego Towarzystwa Onkologicznego profesor Adam Maciejczyk, efekt wszystkich dotychczasowych czterech fal pandemii, w tym tego, że trudniejszy był i niestety znowu jest dostęp do lekarza. Obserwujemy i próbujemy poradzić sobie z efektami trzeciej fali, a tu nadeszła czwarta. Nowotwory nie poczekają na koniec pandemii, zwłaszcza rak płuca, w którym podziały komórkowe są szybkie. Widzimy, jak trudno jest utrzymać krótki czas oczekiwania na pierwsze wizyty u specjalisty - opisuje w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Michałem Dobrołowiczem profesor Adam Maciejczyk.
W szpitalach onkologicznych coraz więcej jest pacjentów, którzy kwalifikują się do operacji. Jednak te operacje i zabiegi często przez kolejną falę pandemii i brak personelu w szpitalach (który przebywa na izolacji, albo jest kierowany do pracy na oddziałach covidowych) znów często są przesuwane, na przykład na czas nieokreślony. Taki problem jest na przykład w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.
Profesor Piotr Wysocki, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej wskazuje, że pacjent onkologiczny zakwalifikowany do zabiegu operacyjnego, powinien przejść taki zabieg w ciągu trzech-czterech tygodni. Jest to tzw. "okno terapeutyczne", po którym choroba zacznie się rozwijać i będzie oporna na inne terapie. Mamy w tej chwili dramatyczny wzrost liczby pacjentów, u których zabiegi planowane na najbliższe tygodnie są przesuwane - podkreśla.
Główne powody to ograniczenie działania oddziałów zabiegowych. Jest to konsekwencją tego, że anestezjolodzy, którzy do niedawna przygotowywali do operacji pacjentów onkologicznych, zajmują się intensywną terapią pacjentów covidowych. Wielu pacjentów traci przez to szansę na wyleczenie. Sytuacja zaczęła się pogarszać w momencie, gdy ruszyła czwarta fala pandemii - podkreśla profesor Piotr Wysocki.
Specjaliści podkreślają, że pacjentom onkologicznym szczególnie zalecane są szczepienia przeciw koronawirusowi: zarówno podstawowe, jak i dodatkowe albo przypominające, czyli trzecia dawka szczepionki.
Onkolodzy przypominają, że najlepszy moment na podanie szczepionki u pacjentów onkologicznych to czas między trzecim, a siódmym dniem od cyklu chemioterapii. Z kolei u chorych w trakcie radioterapii, nie ma żadnych ograniczeń. Chorzy onkologicznie często mają kontakt ze służbą zdrowia. Każdy z tych kontaktów oznacza w dobie pandemii, że rozmawia się o możliwości zakażenia. Myślę, że te rozmowy powodują, że odsetek osób zaszczepionych jest wyższy wśród chorych onkologiczne niż wśród społeczeństwie - komentował kilka tygodni temu w rozmowie z RMF FM profesor Jacek Jassem, szef Polskiej Ligi Walki z Rakiem. Chorzy rozumieją, że zakażenie może przerwać ich leczenie lub opóźnić chirurgię, radioterapię - dodaje.