W Polsce jest już prawie tysiąc żołnierzy z USA. W związku z ich przyjazdem na sobotę zaplanowano serię imprez w miastach wojewódzkich, w tym charytatywną zbiórkę na chrześcijan w Syrii.
Przysłanie do Polski i innych państw regionu Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej prezydent USA Barack Obama zadeklarował na lipcowym szczycie NATO w Warszawie. Sojusznicy zdecydowali wówczas także o rozmieszczeniu w Polsce i państwach bałtyckich czterech wielonarodowych batalionowych grup bojowych.
Dziś te decyzje, które wtedy zapadły, materializują się i od kilku dni do Polski przyjeżdżają amerykańscy żołnierze - mówił na konferencji prasowej rzecznik rządu Rafał Bochenek.
W sobotę w Żaganiu (Lubuskie) odbędą się centralne uroczystości związane z powitaniem amerykańskiej brygady. Weźmie w nich udział premier Beata Szydło i szef MON Antoni Macierewicz.
Już dzisiaj mamy prawie tysiąc żołnierzy amerykańskich na naszym terenie. Pierwszy sprzęt również wczoraj przekroczył granicę - mówił rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz..
W piątek w niemieckim porcie Bremerhaven rozpoczęto wyładunek skierowanego do Polski sprzętu Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej z USA. Z niemieckiego portu sprzęt amerykańskiej brygady pancernej jest przewożony koleją, konwojami wojskowymi i komercyjnymi w rejony Żagania i Drawska Pomorskiego (Zachodniopomorskie). Od lutego żołnierze i sprzęt z brygady zaczną się dyslokować w regionie, by ćwiczyć z europejskimi sojusznikami.
Pierwsi amerykańscy pancerniacy, na razie tylko z uzbrojeniem indywidualnym, przybyli do Polski w sobotę. Pierwszy ciężki sprzęt, w tym czołgi, dojechał w poniedziałek. Główny konwój ze sprzętem i uzbrojeniem ma przekroczyć polsko-niemiecką granicę w czwartek.
Amerykańskie pododdziały przygotowujące obecność zasadniczych sił są w Polsce od grudnia 2016 r.
Brygadowa grupa bojowa przywozi ok. 3,5 tys. ludzi, ponad 400 pojazdów gąsienicowych i ponad 900 kołowych, w tym 87 czołgów, 18 samobieżnych haubic kal. 155 mm Paladin, ponad 400 samochodów Humvee i 144 bojowe wozy piechoty Bradley.
Amerykańskie brygady mają przebywać w Polsce i innych krajach regionu rotacyjnie w ramach operacji Atlantic Resolve. Pierwsza przyjeżdża 3. Pancerna Brygadowa Grupa Bojowa (Armored Brigade Combat Team – ABCT) z 4. Dywizji Piechoty w Fort Carson w stanie Kolorado. Kolejne mają następować tak, by między poszczególnymi rotacjami nie było przerw, a w regionie stale przebywały amerykańskie siły. Ma to zwiększyć amerykańskie zdolności odstraszania i odpowiedzi na potencjalne kryzysy oraz do obrony sojuszników i partnerów w Europie.
Dowództwo brygady, pododdziały zabezpieczenia i bataliony wsparcia, pułk artylerii polowej, szwadrony kawalerii mają stacjonować w Żaganiu, Świętoszowie, Skwierzynie i Bolesławcu.
Kompanie jednego z batalionów zostaną rozmieszczone w krajach bałtyckich, drugi zostanie rozlokowany w Bułgarii i Rumunii, kolejny batalion będzie stacjonował w bawarskim Grafenwoehr, a do jego zadań będą należeć szkolenia i konserwacja sprzętu.
Element dowodzenia z 4. Dywizji Piechoty będzie stacjonował w niemieckim Baumholder, gdzie od 2015 r. działa jedno z regionalnych dowództw USA w Europie. Brygada pozostanie pod amerykańskim dowództwem.
Amerykańskie siły w regionie wzmocni też 10. Brygada Lotnictwa Bojowego, która w lutym rozpocznie przebazowanie z Fort Drum w stanie Nowy Jork. Przywiezie ok. 10 ciężkich śmigłowców transportowych Chinook, 50 Black Hawków i ok. 1,8 tys. żołnierzy. Do brygady dołączy batalion z Fort Bliss z południowego zachodu USA, z ok. 400 ludźmi i 24 śmigłowcami bojowymi Apache.
Dowództwo brygady lotniczej będzie się mieścić w bawarskim Illesheim, a wysunięte bazy śmigłowców znajdą się na Łotwie, w Rumunii i Polsce, w Powidzu (Wielkopolskie).
Operacja Atlantic Resolve odbywa się w ramach programu zwiększenia amerykańskiej obecności w Europie (European Reassurance Initiative – ERI), zainicjowanej w 2014 r. wobec rosyjskiej agresji na Ukrainie. Częścią operacji Atlantic Resolve były dotychczasowe pobyty amerykańskich pododdziałów w Polsce i sąsiednich krajach.
Po pierwszych ćwiczeniach w Polsce i rozlokowaniu pododdziałów w Bułgarii, Rumunii i krajach bałtyckich, amerykańskie kompanie pozostaną tam dopóty, dopóki na miejsce nie przybędą wielonarodowe bataliony NATO.
Sojusznicze wzmocnienie regionu, potwierdzone na warszawskim szczycie NATO, zakłada, że od kwietnia w Polsce i regionie ma być obecna także wielonarodowa batalionowa grupa bojowa, podlegająca dowództwu NATO. Jej siły mają być umieszczone głównie w Orzyszu i pobliskim Bemowie Piskim.
Trzonem wielonarodowej jednostki będzie ok. 800 żołnierzy z ok. 70 wozami Stryker z amerykańskiego batalionu kawalerii pancernej, stacjonującego na co dzień w bawarskim Vilseck. Kawalerzyści znają już Orzysz, w którym jednostka kilkakrotnie ćwiczyła, przejeżdżali także przez Polskę w "Rajdach Dragonów".
Oprócz Amerykanów w skład wielonarodowej grupy batalionowej w Polsce wejdą żołnierze z Rumunii i Wielkiej Brytanii. Polska natomiast wyśle żołnierzy do sojuszniczej batalionowej grupy bojowej na Łotwę oraz pododdział do Rumunii. Natowski batalion ma współdziałać z 15. Brygadą Zmechanizowaną w Giżycku i być "pod taktyczną kontrolą" polskiej brygady.
(mpw)