Szykuje się prawdziwy szturm na pociągi i autobusy. To efekt przedłużonego weekendu i Wszystkich Świętych. Jak sprawdził nasz reporter Paweł Świąder, pasażerowie którzy zechcą dopiero jutro kupić bilet na pociągi PKP Intercity mogą mieć problem. Do tej pory sprzedano tyle biletów, ilu podróżnych faktycznie przejechało pociągami w ubiegły piątek.
W niektórych połączeniach zajętych jest już 90 procent miejsc. Dlatego, podróżujący pociągami TLK mogą mieć problemy. Tam rezerwacja miejsc jest możliwa tylko w pierwszej klasie, gdzie bilety są droższe. Mimo to połowa miejscówek już jest wykupiona.
W pozostałych połączeniach, czyli expressach oraz intercity do tej pory sprzedało się 80 lub 90 procent miejsc. Rzecznik firmy obiecuje, że jeśli zainteresowanie biletami będzie jeszcze większe składy będą wydłużane. Do codziennie wykorzystywanych 1200 wagonów spółka może dołożyć 60 z rezerwy.
Większą niż zwykle sprzedaż biletów widać też w Przewozach Regionalnych, przedsprzedaż w PKS też jest na wyższym poziomie.