Minister kultury Kazimierz Michał Ujazdowski jest zadowolony z zapowiedzi premiera Jarosława Kaczyńskiego dotyczącej zmiany kanonu lektur szkolnych.
Premier Jarosław Kaczyński na dzisiejszej konferencji prasowej zapowiedział powrót twórczości Witolda Gombrowicza do kanonu lektur szkolnych:
Cieszę się, że zgłaszany przeze mnie postulat obecności w spisie lektur utworów Witolda Gombrowicza, Jana Lechonia i Kazimierza Wierzyńskiego znajdzie swój wyraz w nowym dokumencie rządowym - napisał w komunikacie Kazimierz Michał Ujazdowski.
Jeżeli premier chce wziąć na swoje sumienie wprowadzenie do kanonu lektur książki promującej pederastię, niech to robi. Ja bym na jego miejscu tego nie robił - skomentował wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego minister edukacji Roman Giertych. Wcześniej treści homoseksualne Giertych zarzucał "Transatlantykowi" Gombrowicza i tym uzasadniał nieuwzględnienie tego autora na liście szkolnych lektur.
Na początku lipca minister Giertych podpisał rozporządzenie wprowadzające nowy kanon lektur szkolnych; nie ma w nim żadnego dzieła Gombrowicza.
Minister kultury Kazimierz Michał Ujazdowski nazwał to "błędną decyzją". Zdaniem Ujazdowskiego, na obecny tekst rozporządzenia powinny zostać naniesione poprawki; tym jednak, według niego, powinni się zająć nie urzędnicy, lecz naukowcy. Wystosował także pismo do Rządowego Centrum Legislacji o wstrzymanie publikacji rozporządzenia oraz rozmawiał w tej sprawie z premierem.
Po tym spotkaniu rzecznik rządu Jan Dziedziczak zapowiedział, że przed podjęciem ostatecznej decyzji w sprawie nowego kanonu lektur szkolnych premier chce poznać opinie wybitnych naukowców- polonistów. Wcześniej Kaczyński mówił, że nie wyobraża sobie,
aby w kanonie lektur zabrakło dzieł m.in. Gombrowicza.
W ubiegłym tygodniu rozporządzenie dotyczące kanonu opublikowane zostało jednak w Dzienniku Ustaw w wersji podpisanej przez Giertycha. Minister edukacji poinformował, że dostał na to zgodę premiera, oraz że nie ma nic przeciwko dalszej dyskusji nad kształtem ewentualnego przyszłego kanonu.