Już 30 stycznia Komisja Europejska ma zaproponować pierwsze sumy, jakie Unia przeznaczy na dopłaty dla nowych członków. Potem rozpoczną się prawdziwe targi o ostateczną wysokość tych pieniędzy. Wiadomo już, że członkostwo naszego kraju będzie kosztowało unijnych podatników najwięcej.

Polska nie otrzyma takich pieniędzy, na jakie liczyła. Na przykład stanowisko negocjacyjne naszego rządu przewiduje pełne dopłaty do rolnictwa. Gdyby je przyznano, każdy rolnik w kraju otrzymałby około 1700 euro rocznie. Jednak unijna dopłata wyniesie jedynie 20-25 procent tej sumy. Dopiero po 10 latach od wstąpienia, polscy rolnicy otrzymają tyle, co farmerzy z Piętnastki. Zdaniem Komisji Europejskiej, kwoty jakie zostaną zaproponowane, są według niektórych państw członkowskich i tak zbyt duże. Nienajlepsza sytuacja gospodarcza w Niemczech i spore bezrobocie spowoduje, że Berlin z pewnością będzie bardzo „twardy” w czasie negocjacji o wielkości dopłat. Jaka będzie ich końcowa wielkość dowiemy się dopiero za kilka miesięcy, w końcowej fazie rokowań.

Foto: RMF

08:05