Niebezpieczny finał policyjnego pościgu za osobowym oplem koło dolnośląskiej Twardogóry. Ucieczka kierowcy, który nie zatrzymał się do kontroli, zakończyła się w stawie.
Incydent miał miejsce w środowy wieczór. Policjanci ruszyli za kierowcą opla, bo ten nie zatrzymał się do rutynowej kontroli.
Pościg nie trwał jednak długo. Samochód przejechał cztery kilometry i na łuku drogi zjechał do stawu. Wcześniej zahaczył o skrzynkę z przyłączem elektrycznym.
Mężczyzna trafił do szpitala w Oleśnicy, ale - jak usłyszał od policjantów reporter RMF FM Bartłomiej Paulus - nic mu się nie stało.
Okazało się, że to 19-latek, który nie miał prawa jazdy. Za swój rajd odpowie teraz przed sądem.
(e)