25 tysięcy odbiorców na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie wciąż nie ma prądu. To efekt poważnych awarii sieci energetycznej na południowym-wschodzie Polski, z którymi energetycy walczą już drugą dobę. Służby zapowiadają, że zasilanie wróci do wszystkich domów jeszcze dzisiaj.
Głównym problemem jest obecnie wymiana słupów energetycznych. Energetycy muszą przeprowadzić blisko 300 takich operacji w rejonie Rzeszowa oraz na pograniczu Lubelszczyzny i Podkarpacia. Nie mają łatwego zadania: słupy są w bardzo trudnym terenie, a co więcej, ze względów bezpieczeństwa nie można było ich wymienić nocą.
Najwięcej osób bez prądu na Podkarpaciu jest w okolicach Mielca, Leżajska i Rzeszowa. Na Lubelszczyźnie energii nie ma w okolicy Tomaszowa Lubelskiego. Służby zapowiadają, że do wszystkich domów zasilanie wróci jeszcze dzisiaj.
Efektów poniedziałkowych awarii nie udało się jeszcze w całości usunąć w Małopolsce. Najbardziej poszkodowane regiony to okolice Tarnowa, a także powiaty bocheński i brzeski. Prądu nie ma również w gminie Tuchów, podkrakowskich Jerzmanowicach, Sąspowie i Ojcowie. W województwie Śląskim prądu nie ma już tylko w 40 domach. Kłopoty z energią mają nadal mieszkańcy powiatu zawierciańskiego, gdzie nie działa jedna stacja transformatorowa.
(MN)