Po tym, jak minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz odwołał zarządy Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej, nowa władza przeszła do działania. TVP Info przestało nadawać, a strona tego kanału została wyłączona. Pracownicy TVP próbowali siłą wejść na antenę. Doszło do przepychanek.

TVP Info przestało działać

Na kanale, na którym nadawała TVP Info, włączony został sygnał telewizyjnej "Jedynki".

Stało się to dokładnie o godzinie 11.18 i 31 sekund. Wtedy jeden z publicystów mówił na antenie, że przejmowanie mediów publicznych jest nielegalne... 

W tym momencie pojawił się sygnał telewizyjnej "Jedynki", gdzie akurat emitowany był serial "Korona Królów". W południe jednak w TVP1 nie pojawiły się "Wiadomości", a w ich miejsce emitowano logo TVP.

Po chwili sygnał TVP1 wrócił, by nadać program Agrobiznes, który przejęli pracownicy Wiadomości.

Podobny los spotkał inny informacyjny kanał Telewizji Polskiej, czyli regionalne TVP3. Tam włączona została "Dwójka". Nie działa także strona TVP Info. Aktywne są jedynie konta w mediach społecznościowych.

W gabinecie dotychczasowego prezesa TVP pojawił się warszawski adwokat informujący o tym, że przejmuje telewizję. Wywiązała się przepychanka między nim, a posłami PiS okupującymi gabinet TVP Info.

PiS całe to działanie uznaje za nielegalne. Platforma natomiast nie informuje, kto został powołany na nowych szefów mediów publicznych.

Zamiast "Wiadomości" o 19:30 oświadczenie Marka Czyża

O godz. 19:30 w TVP1 nie ukazało się codziennie wydanie "Wiadomości". Zamiast tego wystąpił dziennikarz Marek Czyż.

Żaden polski obywatel, który finansuje działanie telewizji publicznej, nie ma żadnego obowiązku wsłuchiwać się w propagandę - czyjąkolwiek. Każdy polski obywatel, który finansuje media publiczne, ma prawo żądać od nich rzetelnej, profesjonalnej i uczciwej informacji - stwierdził. 

Jak dodał, od czwartku "Wiadomości" będą prezentowały fotografię świata i dnia, z wszystkim co przyniesie. Fotografię, a nie obraz, bo to nie jest to samo. Obraz w tych studiach malowano przez osiem lat, wyłącznie starannie dobranymi barwami. I zapewniam państwa, że to się właśnie kończy - stwierdził Czyż. Zamiast propagandowej zupy chcemy państwu zaproponować czystą wodę. Nie dlatego, że jest szlachetna, ale dlatego, że nie niesie żadych nachalnych smaków - stwierdził. I zaprosił na czwartek na godz. 19:30 na informacyjny program Telewizji Polskiej. 

Kaczyński przyjechał do siedziby telewizji

Kilkadziesiąt osób zebrało się w holu głównej siedziby Telewizji Polskiej przy ulicy Woronicza w Warszawie. To w większości przeciwnicy zmian w mediach publicznych, zapowiadanych przez obecną sejmową większość. 

Przed siedzibę telewizji publicznej co kilka minut podjeżdżają kolejne samochody polityków Prawa i Sprawiedliwości. Do budynku weszli m.in. Zbigniew Rau, Przemysław Czarnek, Stanisław Karczewski, witany owacjami Jarosław Kaczyński czy Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński. Wszyscy udają się schodami na piętro budynku. Wchodzący Jacek Sasin powiedział tylko "Mamy pewien plan". Nie chciał jednak ujawnić jaki. 

Po wyjściu z siedziby TVP poseł PiS Jacek Sasin powiedział, że w TVP "trwa interwencja poselska posłów PiS związana przede wszystkim z siłowym wdarciem się osób nieuprawnionych do siedziby telewizji publicznej".

Osoba towarzysząca temu pseudoprezesowi, który został bezprawnie mianowanym przez ministra Sienkiewicza, poturbowała jedną z posłanek PiS, która przebywa w tej chwili w szpitalu - powiedział polityk PiS.

Oczekujemy od policji, która jest również tam obecna, aby w tej sprawie wykonywała swoje obowiązki. W tej chwili jest oczekiwanie na to, aby policja rzeczywiście przywróciła porządek tutaj w budynku - dodał.

Po godz. 14 do siedziby TVP na ul. Woronicza przybył także poseł PiS Mateusz Morawiecki. Ocenił, że to, co się obecnie dzieje jest aktem "przypominającym to, co dzieje się na Białorusi". Takie wtargnięcie, siłowe wtargnięcie do władz telewizji publicznej, jest absolutnym aktem bezprawia. Jednocześnie też warto do wszystkich Polaków zwrócić się z bardzo prostym pytaniem. Czy chcecie mieć wszystkie informacje podawane według jednego szablonu, według szablonu przygotowywanego w kancelarii premiera Tuska? - pytał.

Większość z zebranych w holu budynku ludzi to przeciwnicy zmian w TVP, jest też jednak kilka osób, które takich zmian oczekują. Co jakiś czas dochodzi między nimi do emocjonującej wymiany zdań. 

Od godz. 13 przed siedzibą TVP trwa manifestacja przeciwnków zmian w mediach publicznych. 

Prezydent wysłał list do premiera

W związku z dzisiejszymi działaniami ministra kultury dotyczącymi mediów publicznych wzywam premiera Donalda Tuska i Radę Ministrów do respektowania polskiego porządku prawnego - napisał późnym popołudniem prezydent Andrzej Duda na platformie X.

"Cel polityczny nie może stanowić usprawiedliwienia dla łamania zasad konstytucyjnych i prawa. Dlatego w związku z dzisiejszymi działaniami Ministra Kultury dotyczącymi mediów publicznych wzywam Premiera Donalda Tuska i Radę Ministrów do respektowania polskiego porządku prawnego" - napisał Duda.

Podkreślił, że cała Rada Ministrów złożyła wobec mnie przysięgę, o której mowa w art. 151 konstytucji, zobowiązując się w szczególności do dochowania wierności postanowieniom Konstytucji i innym prawom Rzeczypospolitej.

Do wpisu dołączył list do premiera Tuska.

"Panie Prezydencie, tak jak już Pana informowałem, dzisiejsze działania mają na celu - zgodnie z Pana intencją - przywrócenie ładu prawnego i zwykłej przyzwoitości w życiu publicznym. Może Pan liczyć w tej sprawie na naszą determinację i żelazną konsekwencję" - napisał w odpowiedzi na ten list premier Donald Tusk.

 

Policjanci w siedzibie TVP

Do siedziby TVP weszła też grupa kilkunastu policjantów. 

Pracę patroli nadzoruje osobiście komendant rejonowy - poinformował rzecznik stołecznej policji Sylwester Marczak. Dodał, że funkcjonariusze nie rozstrzygają, kto ma rację ws. telewizji publicznej.

Jesteśmy na miejscu, tylko z powodu zgłoszeń, które wpłynęły na policję - mówił.

Zwrócił uwagę, że policjanci prowadzący te interwencje zachowują się bardzo spokojnie. To jest nasz cel, żeby przede wszystkim łagodzić tą atmosferę i tą napiętą sytuację, która jest w kilku miejscach - wyjaśnił.

Zależy nam na tym, żeby było bezpiecznie, dlatego też policjanci, którzy są na miejscu, mają konkretne dyspozycje. Każdorazowo pojawia się osoba nadzorująca interwencję, w tym momencie jest tam osobiście komendant rejonowy - przekazał Marczak.

Dodał, że wysłane na miejsce zostały też zespoły antykonfliktowe policji. Wszystko po to, żeby przebieg interwencji prowadzonej przez policjantów miał charakter spokojny - przekazał.

Część zgłoszeń, która do nas trafiła, zakończyła się na miejscu niepotwierdzeniem. Nie ma możliwości nawiązania kontaktu z osobą zgłaszającą - wyjaśnił.

Sprawa poturbowanej posłanki

Do sprawy poturbowania posłanki PiS Joanny Borowiak w siedzibie TVP nawiązał podczas obrad Sejmu poseł PiS Janusz Kowalski.

Kowalski zaapelował do prowadzącego obrady marszałka Sejmu Szymona Hołowni, by ten pojechał do siedziby TVP, "by wyjaśnić sprawę i bronić pani poseł Borowiak, która została poturbowana". Hołownia odpowiedział, że "przyjmuje wiadomość o naruszeniu nietykalności cielesnej pani poseł z największym przejęciem". Za chwilę sprawdzę, co się wydarzyło, zapytam o to służby. Jeżeli takie zdarzenie miało miejsce, to trzeba jasno powiedzieć, że nigdy nie powinno mieć miejsca - zapowiedział.

Co do tego nikt z nas na tej sali nie powinien mieć wątpliwości. Proszę więc pozwolić mi zasięgnąć mi informacji w tej sprawie; zapewniam, że zrobię to dużo skuteczniej z tego miejsca, niż dołączając do protestu posłów, którzy powinni się w tej chwili znajdować na sali sejmowej i brać udział w pracach Izby, a nie znajdować się w innych budynkach - dodał, zwracając się do Kowalskiego.

Chwilę później głos zabrał znów Kowalski; Hołownia poinformował go, że "zasięgnął bardzo wstępnej informacji" ws. posłanki Borowiak. Jest przypuszczenie, że to jakiś pracownik ochrony poturbował panią poseł, ale nie jesteśmy pewni, dlatego upoważniłem mój gabinet do zwrócenia się do Komendanta Głównego Policji o pilną informację w tej sprawie. W miarę uzyskiwania informacji będę państwa informował na bieżąco - zapowiedział.

Szefowie mediów publicznych odwołani

"Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego jako organ wykonujący uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa, posiadającego 100 proc. akcji w Spółkach, działając na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych odwołał 19 grudnia 2023 roku dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej S.A., Polskiego Radia S.A. i Polskiej Agencji Prasowej S.A. i Rady Nadzorcze. Minister powołał nowe Rady Nadzorcze ww. Spółek, które powołały nowe Zarządy Spółek" - poinformował resort kultury i dziedzictwa narodowego w komunikacie.

Jak wskazano, konieczność tego rodzaju działań oraz uzasadnienie wyznaczyła uchwała Sejmu z 19 grudnia br. w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej.

Z maili, które ok. godz 14 otrzymali pracownicy Polskiego Radia wynika, że nowym prezesem rozgłośni został Paweł Majcher a wiceprezesem Juliusz Kaszyński. 

"Przyszliśmy tu odbudowywać i wzmacniać. Jesteśmy radiowcami. Znamy realia panujące w firmie i mamy świadomość, że wciąż pracuje tu wielu fachowców. Chcemy skorzystać w Państwa wiedzy i doświadczenia" - napisali w mailu do pracowników. "Wiemy też co działo się w Radiu w ostatnich latach. Zarówno Wy jak i my mamy świadomość, że były to efektem politycznych decyzji i stało w dalekiej sprzeczności z zasadami obiektywnego dziennikarstwa. Naszym celem jest zakończenie takich praktyk" - dodali. "Chcemy by Polskie Radio znów było wzorem dziennikarskiego profesjonalizmu i obiektywizmu. Zapraszamy do współpracy" - oświadczyli Paweł Majcher i Juliusz Kaszyński.

Stanowisko Rady Mediów Narodowych

W środę po południu odbyło się posiedzenie Rady Mediów Narodowych związane ze zmianami w Telewizji Polskiej, Polskim Radiu i Polskiej Agencji prasowej. Po jej zakończeniu przewodniczący Rady Krzysztof Czabański powiedział w Polsat News o przyjętym stanowisku.

Nasze stanowisko jest jednoznaczne, te decyzje są całkowicie bezprawne, nie mają żadnej podstawy prawnej i jako takie nie istnieją w obrocie prawnym - powiedział Czabański.

Przestrzegamy też wszystkich, którzy by na podstawie tych bezprawnych decyzji podejmowali jakiekolwiek działania dotyczące spółek mediów publicznych przed konsekwencjami karnymi, bo to wynika z Kodeksu karnego - dodał Czabański.