To ja odpowiadam za prowadzenie polityki zagranicznej – oświadczył Donald Tusk, komentując najnowszy zatarg z prezydentem. Lechowi Kaczyńskiemu nie spodobały się decyzje premiera, dotyczące wcześniejszego wycofania polskich wojsk z Iraku i rezygnacji z weta wobec starań Rosji o wejście do organizacji OECD.
Tusk podkreślił, że chce konsultować swoje decyzje z prezydentem. Ale wystąpiły specjalne okoliczności. W sprawie OECD potrzebna była szybka decyzja - stwierdził premier.
W sprawie naszych intencji co do Iraku, to nie jest problem poufnych konsultacji. Nasze stanowisko jest znane od wielu miesięcy, a wiemy, że stanowisko prezydenta jest trochę inne od naszego - zaznaczył.
Według Tuska dobrze by się stało, gdyby Trybunał Konstytucyjny rozstrzygnął, jakie są dokładnie kompetencje premiera i prezydenta w sprawach polityki zagranicznej.
Kancelaria Prezydenta chce skierować taki wniosek do TK. Jak mówią konstytucjonaliści, prezydent nie może jednak bezpośrednio pytać w Trybunale Konstytucyjnym o uprawnienia rządu.
Konstytucjonaliści wyjaśniają jednak, że co prawda prezydent nie może pytać Trybunału Konstytucyjnego o kompetencje - swoje i rządu, ale może skierować do niego pytanie: "Kto miał prawo podjąć daną decyzję?"
Reporter RMF FM Mariusz Piekarski w rozmowie z ekspertem - profesorem Piotrem Winczorkiem, zapytał m.in. o to, czy prezydent może zaskarżyć tak krytykowaną przez niego decyzję rządu o odblokowaniu rozmów Rosji z OECD?