To nie jest rozdawnictwo czy darowizna - lider PO Donald Tusk wrócił podczas spotkania z mieszkańcami Chorzowa do ogłoszonej wczoraj propozycji tzw. babciowego. Ma to być świadczenie dla kobiet, które po urodzeniu dziecka chcą wrócić na rynek pracy. Już chyba nikt nie wierzy w obietnice Tuska – komentuje propozycję rzecznik PiS Rafał Bochenek.
Lider PO Donald Tusk zaproponował w czwartek na spotkaniu z mieszkańcami w Częstochowie nowe świadczenie - tzw. babciowe, czyli 1500 zł miesięcznie dla każdej mamy, która po urlopie macierzyńskim chciałaby wrócić do pracy.
Wyjaśniał, że kobieta może przeznaczyć te pieniądze na żłobek czy inną formę opieki nad dzieckiem, może też podzielić się tymi pieniędzmi z "przysłowiową babcią". Miałoby ono, jak wskazał, przysługiwać do czasu, kiedy dziecko może pójść do przedszkola, a więc kiedy ukończy trzy lata.
Dziś w Chorzowie lider PO wrócił do tematu "baciowego". Mówił, że nie jest to rozdawnictwo czy darowizna.
Podkreślił, że nawet jeśli kobieta będzie zarabiała płacę minimalną, to i tak będzie dokładała się do finansów publicznych. Ona nie jest kimś, kto wyciąga rękę po pomoc, bo nie chce jej się robić - jak to niektórzy często przedstawiają - tylko dokładnie odwrotnie - powiedział.
Dodał, że "nawet oponenci czy sceptycy powinni ten pomysł i zrozumieć i zaakceptować".
Już chyba nikt nie wierzy w obietnice szefa PO Donalda Tuska - powiedział rzecznik PiS Rafał Bochenek. Ocenił, że propozycja Tuska jest tak samo symboliczna, jak było np. z wyborczą obietnicą z 2007 roku dotyczącą obniżenia podatków VAT, PIT i CIT do 15 proc.
Z pomysłami Donalda Tuska jest taki problem, że one zawsze zostają w sferze pomysłów - mówił z kolei rzecznik rządu Piotr Müller. Jego zdaniem Tusk może w tej chwili obiecać wiele rzeczy, jednak wielu obywateli może mieć podstawy do tego, by zacząć obawiać się realizacji tych obietnic.
W naszym przypadku, gdy my coś proponujemy, to to realizujemy - powiedział Müller.
Wiceminister rodziny i polityki społecznej Barbara Socha napisała natomiast na Twitterze, że "to co Donald Tusk wymyślił, już od roku funkcjonuje. "Babciowe" to suma 500+ i RKO (1000 zł miesięcznie) na dowolną opiekę, razem 1500 zł".