Posłanka Lewicy Wanda Nowicka zwróciła się do prezydenta Andrzeja Dudy z apelem o odebranie Tomaszowi Greniuchowi przyznanego mu w 2018 r. Brązowego Krzyża Zasługi. Historyk w atmosferze skandalu złożył rezygnację z funkcji p.o. szefa oddziału Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu po tym, jak media przypominały, że był działaczem Obozu Narodowo-Radykalnego, a także wykonywał gest nazistowskiego pozdrowienia.
Posłanka Lewicy Wanda Nowicka opublikowała na swojej stronie internetowej treść apelu skierowanego do prezydenta Andrzeja Dudy.
"W roku 2013 dr Tomasz Greniuch opublikował książkę "Droga nacjonalisty", w której zdradził swoje skrajne poglądy i aspiracje, odwoływał się też m.in. do myśli Leona Degrell’a - walońskiego nacjonalisty, hitlerowskiego kolaboranta, nazisty i pułkownika Waffen SS. Kancelaria Prezydenta z pewnością musiała o tym wiedzieć, podobnie jak o wielu działaniach p. Greniucha związanych z promocją ideologii totalitarnej, zanim przyznał mu Pan Brązowy Krzyż Zasługi" - napisała parlamentarzystka. Przypomniała też zaprezentowane przez Wojciecha Kolarskiego - sekretarza stanu w kancelarii prezydenta - stanowisko Dudy, że "dyrektorem w IPN może być wyłącznie osoba o nieposzlakowanej opinii".
"Apeluję, by postawił Pan kropkę nad i odebrał dr. Tomaszowi Greniuchowi Brązowy Krzyż Zasługi. Będzie to jednoznaczny sygnał, że teraz już uznaje Pan, że osoby, które jak p. Greniuch są lub były zaangażowane w promocję ideologii totalitarnej, głoszenie haseł rasistowskich i antysemickich, a także używające faszystowskich i nazistowskich symboli (T. Greniuch posługiwał się wielokrotnie nazistowskim pozdrowieniem) nie powinny otrzymywać polskich odznaczeń państwowych" - napisała Nowicka.
W niedzielę w rozmowie z TVN 24 prezydencki doradca prof. Andrzej Zybertowicz przekonywał, że w czasie, gdy przyznawano Greniuchowi Brązowy Krzyż Zasługi, kancelaria prezydenta Dudy nie wiedziała o kompromitujących go zachowaniach.
Krzyż Zasługi w roku 2018 został przyznany na wiosek wojewody dolnośląskiego. Wpłynęło wtedy - jeśli się nie mylę - kilkadziesiąt takich wniosków, a sprawa zaangażowania w symbolikę faszystowską nie była urzędowi prezydenckiemu wtedy znana - tłumaczył prof. Zybertowicz. Kancelaria może przyznawać ordery, odznaczenia z własnej inicjatywy lub na wniosek uprawnionych podmiotów. W tym przypadku Kancelaria założyła, że podmiot, który wnioskował, dokonał takiej procedury sprawdzenia - dodał.
Jak czytamy na stronach Kancelarii Prezydenta RP, Krzyż Zasługi nadawany jest osobom, które "położyły zasługi dla państwa lub obywateli, spełniając czyny przekraczające zakres ich zwykłych obowiązków, a przynoszące znaczną korzyść państwu lub obywatelom, ofiarną działalność publiczną, ofiarne niesienie pomocy oraz działalność charytatywną".
Oświadczenie ws. Tomasza Greniucha opublikowało we wtorek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej. "Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej z zadowoleniem przyjmuje decyzję prezesa IPN dr. Jarosława Szarka o przyjęciu rezygnacji pełniącego obowiązki dyrektora Oddziału IPN we Wrocławiu. Jednocześnie wyraża ubolewanie, że rozwiązanie to nastąpiło tak późno, a Kolegium nie zostało poproszone o opinię w procedurze nominacyjnej dr. Tomasza Greniucha na to stanowisko" - czytamy w dokumencie. Jak podkreślono, Kolegium "domaga się, aby także nominacje na stanowiska pełniących obowiązki kierownicze osób w IPN były uprzednio przez Kolegium IPN opiniowane".
W Kolegium IPN, które jest organem opiniodawczo-doradczym prezesa Instytutu, zasiadają głównie historycy. Przewodniczącym jest prof. Wojciech Polak, wiceszefami są dr hab. Sławomir Cenckiewicz, prof. Piotr Franaszek i prof. Tadeusz Wolsza. Poza nimi w Kolegium Instytutu zasiadają również prof. Andrzej Nowak, prof. Jan Draus, prof. Józef Marecki, Krzysztof Wyszkowski i Bronisław Wildstein.
Kolegium IPN - zgodnie z art. 23 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - ma za zadanie m.in. opiniować kierunki działalności i programy badawcze IPN, ale także wyrażać "opinie o przedstawionych przez Prezesa Instytutu Pamięci kandydatach na stanowiska kierownicze w Instytucie Pamięci".
W poniedziałek prezes IPN Jarosław Szarek poinformował, że dr Tomasz Greniuch - powołany dwa tygodnie temu, 9 lutego, na stanowisko p.o. dyrektora oddziału IPN we Wrocławiu - złożył rezygnację, która została przyjęta. Nominacja Greniucha wzbudziła szereg kontrowersji. Media przypominały, że w przeszłości Greniuch m.in. był działaczem Obozu Narodowo-Radykalnego, a także wykonywał gest nazistowskiego pozdrowienia.
Przeciwko decyzji IPN dotyczącej nominacji Greniucha zaprotestowali m.in. politycy strony rządowej i opozycji, historycy, publicyści, działacze opozycji demokratycznej w okresie PRL-u oraz Ambasada Izraela w Polsce.
Sam Greniuch w oświadczeniu opublikowanym na stronach IPN-u swoje zachowanie sprzed lad uznał za błąd i wyraz "młodzieńczej brawury". "Moja rodzina została doświadczona przez oba totalitaryzmy: niemiecki nazizm i sowiecki komunizm. Nigdy nie byłem nazistą, za nieodpowiedzialny gest sprzed kilkunastu laty jeszcze raz przepraszam i uważam to za błąd" - stwierdził. "Symbole i gesty, które wznosiłem, to była młodzieńcza brawura, często głucha na zdrowy rozsądek i konsekwencje. Nigdy jednak nie miały one podłoża gloryfikowania totalitaryzmów!" - zapewniał Greniuch.