Trwa wyścig z czasem. Stawką jest życie dziecka, prawie trzyletniego Marcelka Kubali z małopolskich Jadownik. Dziecko - aby żyć - musi mieć przeszczepioną wątrobę. Trwa zbiórka pieniędzy. Koszt operacji jest gigantyczny - to 8 milionów złotych. W pomoc choremu dziecku włączają się kolejne miejscowości i instytucje.
Powstała nawet specjalna grupa, zwana Armią Marcelka. Wszystko po to, żeby uzbierać 8 milionów złotych na operację chłopca w Stanach Zjednoczonych.
Wśród tych, którzy pomagają są też policjanci.
W najbliższy weekend w kilku małopolskich miejscowościach - w tym w Jadownikach i w Brzesku - na ulicach wystawione będą stragany z wypiekami.
Każdy też do piątku może własne wypieki dostarczyć do Domu Ludowego w Jadownikach.
Dochód ze sprzedaży smakołyków zostanie przeznaczony na operację Marcelka.
Chłopiec ma prawie trzy lata. Od urodzenia borykał się z wieloma chorobami. Przeszedł wrodzone zapalenie płuc, posocznicę, odmę opłucnową, martwicze zapalenie jelit. Miał często przetaczaną krew. W zeszłym roku lekarze potwierdzili u dziecka marskość wątroby.
W Polsce Marcelek został zdyskwalifikowany z przeszczepu wątroby. Rodzice szukali pomocy w całej Europie. Bezskutecznie. Jedyną szansą jest operacja w Children’s Hospital of Chicago w Stanach Zjednoczonych.
Rodzice mają już wszystkie niezbędne pozwolenia na przelot do Stanów Zjednoczonych. Wciąż potrzeba jednak kilku milionów złotych.
Jeśli chcesz pomóc Marcelkowi, wszystkie potrzebne informacje znajdziesz TUTAJ.