Dalajlama jest gotów wrócić do Tybetu, jeśli Chiny pozwolą mu na to, nie stawiając warunków wstępnych, o czym poinformował w wywiadzie dla londyńskiego dziennika "The Guardian".
Mam nadzieję na złożenie wizyty w Tybecie i zobaczenie na własne oczy moich dawnych miejsc oraz na próbę uspokojenia sytuacji. Pod jakimi warunkami? Chiny powinny dać mi zielone światło, nie stawiając warunków wstępnych - powiedział dalajlama, który uciekł z Tybetu do Indii w 1959 roku.
Laureat Pokojowej Nagrody Nobla zaznaczył, iż zabiega o autonomię dla Tybetu i nie chce oddzielenia go od Chin. Przedstawiciele dalajlamy wyjeżdżali w ubiegłym roku dwukrotnie do Chin, co traktowane jest jako próba zmierzająca do
pokojowego rozwiązania problemu Tybetu.
Duchowny buddyjski powiedział w wywiadzie, iż negocjacje z Pekinem były "pozytywne", jednak zaznaczył, iż "nie zaczęliśmy jeszcze poważnych dyskusji. Jestem przekonany, że w chwili obecnej bardzo ważne jest zbudowanie zaufania. Teraz jest właśnie moment budowy zaufania i zrozumienia".
09:20