Arnold Schwarzenegger ogłosił, że jednak będzie ubiegał się o urząd gubernatora Kalifornii. To była jedna z najtrudniejszych decyzji w moim życiu - powiedział słynny Arnie w popularnym wieczornym programie telewizyjnym NBC "Tonight".

Decyzja aktora, znanego z takich filmów jak "Terminator" i "Prawdziwe kłamstwa", zaskoczyła niemal wszystkich obserwatorów. Schwarzenegger jeszcze niedawno stwierdził, że nie będzie kandydował.

Byłem mocno zaskoczony. Jeszcze rano wersja była taka, że Arnold nie będzie kandydował. Potem usłyszeliśmy, że przygotowuje wystąpienie w dwóch wersjach bo jeszcze nie wie, którą wygłosi. Gdy więc wyszedł i powiedział, że jednak będzie kandydował, było to zaskoczenie. Ale im więcej mamy kandydatów tym lepiej. Jasne jest, że konieczne są zmiany na szczeblach władzy i nie mam wątpliwości, że obecność Arnolda będzie miała ogromny wpływ na przebieg kampanii - mówił przedstawiciel Republikanów Dave Cox.

Schwarzenegger będzie kontrkandydatem dla obecnego gubernatora ubiegającego się o reelekcję, Gray'a Davisa. Według aktora jest najgorszym gubernatorem jaki mógł się zdarzyć.

Davisa obwinia się o doprowadzenie do rekordowego deficytu budżetu Kalifornii 38 miliardów dolarów. Sytuacja ekonomiczna w tym największym pod względem liczby ludności stanie USA wpływa na kondycję całej gospodarki kraju.

Schwarzenegger będzie startował do wyborów jako Republikanin. Jak dotąd, chęć kandydowania zgłosiło ponad 300 osób, w tym lokalni politycy republikańscy. Sondaże wskazują jednak, że Schwarzenegger ma największe poparcie. Plebiscyt ma się odbyć 7 października.

17:05