9 ratowników bierze udział w skomplikowanej akcji ratunkowej w najgłębszej jaskini Tatr - Wielkiej Śnieżnej. Około 500 metrów poniżej otworu wejściowego odciętych zostało dwóch grotołazów. Woda zalała korytarz, w którym się znajdowali.
Grotołazi wyruszyli na wyprawę w sobotę rano. Utknęli w tak zwanych Przemkowych Partiach.
Dwóch grotołazów utknęło w korytarzu, który wypełniła woda. Nawiązali kontakt głosowy ze swoimi towarzyszami, którzy powiadomili ratowników. Wody jest na tyle dużo, że grotołazi nie mają szansy wyjścia. Znajdują się oni w dość odległej od otworu partii tej jaskini w okolicy tak zwanej Studni Wiatru - informuje Roman Kubin, ratownik TOPR kierujący akcją.
Zdaniem ratownika, zalanie jaskini mogły spowodować ostatnie nawalne deszcze. W takich sytuacjach zebrana w gruncie woda może bardzo szybko i niespodziewanie wypełnić korytarze jaskini.
Wyprawa jest bardzo skomplikowana. Centrala TOPR spodziewa się, że pierwsze informacje o poszkodowanych dotrą dopiero w niedzielę rano.
Wielka Śnieżna jest największą i najdłuższą jaskinią w Polsce. Ma blisko 24 kilometry długości i ponad 800 metrów głębokości.