​Przed rokiem w śląskim Łobodnie znaleziono zwłoki małżeństwa - ciało kobiety leżało przed domem, a zwłoki mężczyzny były w środku budynku. Sekcja zwłok nie dała odpowiedzi co do przyczyny zgonu. Dzięki badaniom toksykologicznym śledczym udało się wyjaśnić sprawę.

Na ciała małżonków natrafiono 3 lutego 2021 roku. Mieszkańcy Łobodna poinformowali policję, że na jednej z posesji leży kobieta, która nie daje znaku życia. Stwierdzono zgon 56-latki, natomiast w domu znaleziono zwłoki 61-latki. Nie mieli widocznych żadnych obrażeń, a w budynku nie były przekroczone normy tlenku węgla.

Sekcja zwłok nie dała początkowo odpowiedzi i śledczy zdecydowali się na przeprowadzenie badań toksykologicznych. Sądzono bowiem, że para mogła się np. zatruć alkoholem niewiadomego pochodzenia.

Badania dały odpowiedź. Jak mówi Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim", przyczyną śmierci było zaczadzenie. Instalacja grzewcza w domu była w "fatalnym stanie technicznym".

Śledztwo było prowadzone pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. W związku jednak z wynikami badań, zostało ono umorzone.