Osiemdziesięciu pracowników Hydrobudowy Polska wstrzymało prace na budowie gazoportu w Świnoujściu. Domagają się wypłaty zaległych wynagrodzeń. Ostatnie pieniądze dostali w czerwcu, ale było to tylko 1300 złotych na głowę - czyli niecała połowa tego, co powinni byli otrzymać.
Nie wiadomo, kiedy prace w gazoporcie zostaną wznowione, bo przedstawiciele firmy nie potrafią powiedzieć, kiedy pieniądze wpłyną na konto budowlańców.
Upadłość układową kontrolowanej przez PBG Hydrobudowy Polska sąd ogłosił na początku czerwca. Wnioski upadłościowe złożyły wtedy zarządy trzech spółek z wielkiej grupy budowlanej PBG, zajmującej się wielomiliardowymi kontraktami infrastrukturalnymi: spółki-matki PBG oraz jej dwóch spółek-córek - Hydrobudowy Polska i Aprivi.
Dzięki ogłoszeniu upadłości układowej zablokowane wcześniej konta firm zyskały ochronę przed wierzycielami i zostały odblokowane. Dzięki temu spółki mogły dalej finansować swoją działalność - m.in. dokończyć budowę autostrad.
Na mapie Polski aż roi się od strategicznych inwestycji, w których realizacje zaangażowana jest Grupa PBG. Gazoport w Świnoujściu jest jedną z nich, ale niejedyną: PBG odpowiada także za powstanie największej w Polsce kopalni ropy i gazu oraz podziemnego magazynu dla PGNiG. Buduje też dziesiątki kilometrów autostrad i dróg ekspresowych.