Straż Miejska w Bochni zdobyła dwa tysiące złotych na otwarcie 100-letniej kasy pancernej. Sejf został odziedziczony razem z budynkiem i nie był otwierany co najmniej 30 lat. Dotychczasowe próby otwarcia kasy nie powiodły się, teraz z tym zadaniem zmierzy się jeden z najlepszych specjalistów od sejfów w Polsce.
Na razie Straż Miejska nie podaje jego nazwiska ale wiadomo, że ma 35-letnie doświadczenie w otwieraniu kas pancernych. Do Bochni przyjedzie prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. Udało mam się ustalić, że zdobył on już niemiecką dokumentacje techniczną sejfu a teraz przygotowuje narzędzia, których użyje do otwarcia zamków.
Z sejfem nie poradził sobie specjalista amator. W 2014 roku kilka razy próbował sforsować zamki, ale te pozostały niewzruszone. Straż Miejska miała natomiast kilka innych ofert ale były to odpłatne usługi. W tym roku w budżecie straży wygospodarowano dwa tysiące złotych na wynagrodzenie na "specjalisty".
Kasa pancerna ma 100 lat i nie wiadomo jakie skarby kryje w środku. Znajduje się w budynku w którym wcześniej swoją siedzibę miały: szkoła medyczna, miejski dom kultury i zarząd kopalni soli.