CBA zatrzymało w czwartek trzech biznesmenów, którzy mieli wręczać korzyści majątkowe jednemu z posłów, w zamian za m.in. kontrakty w spółkach Skarbu Państwa. W tle sprawy - według nieoficjalnych informacji - ma pojawiać się nazwisko Stefana Niesiołowskiego. W rozmowie z dziennikarzem RMF FM poseł podkreśla, że nie był w tej sprawie ani zatrzymany, ani przesłuchany. "Nie znam tych panów. Nie wiem o kogo chodzi" - podkreśla były poseł Platformy Obywatelskiej, teraz reprezentujący PSL-UED.

Stefan Niesiołowski twierdzi też, że nikt z CBA, ani z prokuratury się z nim nie kontaktował.  Nie brałem, ani nie dałem żadnej łapówki - podkreśla Stefan Niesiołowski. Poranną akcję tłumaczy w rozmowie z reporterem RMF FM, tym, że została przeprowadzona po to, żeby przykryć "taśmy Kaczyńskiego". Po to, to wymyślili - mówi. Stefan Niesiołowski po szczegóły odsyła do CBA. Nie mam żadnych zarzutów, żadnych łapówek nie brałem, proszę pytać CBA - dodaje. I jak twierdzi nie zna zatrzymanych biznesmenów.

Dopytywany o szczegóły przez dziennikarzy na sejmowym korytarzu, poseł stwierdził, żeby pytać o sprawę "tych geniuszy z CBA". Chodzi o przykrywkę chyba Kaczyńskiego (...), jego taśmy, prosta sprawa, banalna. Wymyślili, wielka operacja - dodał.

W czwartek Temistokles Brodowski z wydziału komunikacji społecznej Centralnego Biura Antykorupcyjnego poinformował, że funkcjonariusze CBA zatrzymali w woj. łódzkim trzech biznesmenów - Bogdana W., Wojciecha K. i Krzysztofa K.

Mają być "uwikłani w korupcyjny proceder". Śledztwo prowadzone przez CBA wykazało, że mężczyźni wręczali korzyści majątkowe posłowi, a w zamian otrzymywali m.in. intratne kontrakty w spółkach Skarbu Państwa.

Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Maciej Wąsik potwierdził w czwartek na Twitterze, że "CBA zatrzymało trzech przedsiębiorców, którzy wręczali korzyści posłowi na Sejm w zamian za załatwianie kontraktów w spółkach SP, korzystnych rozstrzygnięć w samorządzie łódzkim i innych instytucjach publicznych".

Oświadczył, że "sprawa (jest) rozwojowa i planowane są kolejne czynności procesowe".

PO: Zatrzymania przez CBA przedsiębiorców, którzy wręczali korzyści posłowi - odwrócenie uwagi od taśm Kaczyńskiego

Sprawa zatrzymania przez CBA przedsiębiorców, którzy wręczali korzyści posłowi, ma odwrócić uwagę od prawdziwej afery, z którą boryka się PiS, czyli taśm lidera partii Jarosława Kaczyńskiego - powiedział poseł PO Marcin Kierwiński. Według niego, taśmy "niszczą mit uczciwości" polityków PiS.

Posłowie PO zostali zapytani o sprawę na czwartkowej konferencji w Sejmie. Marcin Kierwiński ocenił, że "służby państwowe zrobią bardzo wiele, żeby odwrócić uwagę w tych dniach od prawdziwego problemu, czyli kwestii taśm Jarosława Kaczyńskiego".

To wzmożenie nie jest przypadkowe, ma służyć przykryciu wielkiej afery, z którą boryka się PiS. W PiS jest świadomość tego, że taśmy Kaczyńskiego, dotyczące wież Kaczyńskiego są dla tej partii niszczące - niszczą mit uczciwości i takiego bycia w polityce dla dobra wspólnego - tłumaczył Kierwiński. Jak dodał, po ujawnieniu taśm, "widać bardzo wyraźnie", że niektórzy przedstawiciele partii rządzącej, "w polityce są po to, aby realizować przedsięwzięcia gospodarcze".

Opracowanie