„Chciałbym, żebyśmy w tych wyborach europejskich wprowadzili pięciu eurodeputowanych” – mówił w RMF FM lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Propozycję startu złożono Markowi Belce i Włodzimierzowi Cimoszewiczowi. Obserwatorów polityki zainteresowała jednak nieobecność na tej liście kandydatów Leszka Millera. „Nie chcieliśmy go urażać, bo tak mi się wydaje, że chyba by nie chciał” – powiedział Czarzasty. Były premier odniósł się do tego w mocnych słowach.
"Myślę, że nie chcieliśmy go urażać, bo tak mi się wydaje, że chyba by nie chciał, sądząc po analizie jego wypowiedzi z ostatnich dwóch lat" - mówił w rozmowie z Robertem Mazurkiem Włodzimierz Czarzasty, komentując brak zaproszenia Leszka Millera do wspólnego startu do europarlamentu.
"Pan Marek Belka jest drugą osobą, jeśli chodzi o socjaldemokrację w Europie (...) świetnie się z nim współpracuje, z panem Cimoszewiczem świetnie się współpracuje (...) z panem Millerem nie mamy kontaktu. W żaden sposób ani nie urażam, ani nie obrażam (L. Millera brakiem propozycji startowej - przyp. red.)" - podsumował lider Lewicy.