CBA, mimo stałego łącza z ZUS-em, będzie musiało do niego każdorazowo występować o informacje dotyczące konkretnych osób. Zakłada to podpisany 2 tyg. temu aneks do porozumienia pomiędzy obiema instytucjami.

W październiku CBA zawarło z ZUS-em porozumienie - na podstawie rozporządzenia ówczesnego premiera Jarosław Kaczyńskiego - które miało umożliwić transmisję danych między ZUS-em a CBA. Media pisały wówczas, że może to doprowadzić do sytuacji, w której CBA będzie miało bezpośredni dostęp do zgromadzonych w ZUS danych osobowych o 25 mln Polaków, m.in. przebiegu ich pracy, zarobkach i zwolnieniach lekarskich.

Część prawników i polityków uważała też, że rozporządzenie to narusza konstytucję. Pomysł sztywnego łącza ZUS - CBA krytykowali m.in. Ewa Kulesza, b. generalny inspektor ochrony danych osobowych, i prof. Marek Safjan, b. przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego.

Ówczesny prezes ZUS Paweł Wypych zapowiadał wtedy, że razem z urzędnikami Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych ustali, czy oprócz każdorazowej zgody na wejście do systemu CBA nie będzie musiało przesyłać Zakładowi konkretnych danych osoby lub firmy, którą chce sprawdzić.

Ostatecznie zdecydowano o aneksie do porozumienia.

CBA ma już umowy ze wszystkimi instytucjami dysponującymi bazami danych i nie ukrywam, że podkreślało, iż ZUS jest instytucją, która wyjątkowo skrupulatnie podeszła do tego problemu. Jesteśmy jedynymi, którzy żądają takich indywidualnych wystąpień - powiedział odwołany przez premiera prezes ZUS, Paweł Wypych.

Donald Tusk zdymisjonował Wypycha, uzasadniając to tym, że wprowadzał on reformę niekorzystną dla ZUS-u i jego klientów. Teraz Zakładem pokieruje jeden z członków zarządu Sylwester Rypiński. Premier zaznaczył, że jest to nominacja tymczasowa.