Do tragicznego wypadku doszło rano na autostradzie A1 niedaleko węzła Lisewo w Kujawsko-Pomorskiem. Zginął kierowca audi, który jadąc w kierunku Gdańska stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w jadący obok samochód. Trasa przez kilka godzin była zablokowana w obu kierunkach. Informację o wypadku dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
Wypadek wyglądał makabrycznie - samochód, po tym jak kierowca przestał go kontrolować, najpierw uderzył w auto jadące obok, a później wbił się w barierę bezpieczeństwa. Kierowca audi wypadł przez szybę na przeciwległy pas ruchu. Mężczyzna zginął na miejscu.
Przedstawiciele służb ratowniczych podejrzewają, że kierowca - jadący prawdopodobnie z Mazowsza - mógł po prostu zasnąć. Niewykluczone też, że miał problemy z sercem. Mogą o tym świadczyć niezapięte pasy bezpieczeństwa.
Do wypadku doszło przed godziną 8 rano. Usuwanie jego skutków trwało kilka godzin. Trasę udało się odblokować kilka minut po godzinie 11. Wcześniej kierowcy byli kierowani na objazdy: dla jadących w kierunku Gdańska policja wyznaczyła objazd drogą serwisową, a dla zdążających w kierunku Torunia - przez Stolno.
Problemy z przejazdem mieli dziś również kierowcy na autostradzie A2 zmierzający w kierunku Warszawy. Jak informowaliście nas na Gorącą Linię RMF FM, między węzłami Dąbie i Wartkowice samochód uderzył w barierkę. W wypadku zginęła jedna osoba, a dwie zostały ranne.