Wielkanoc to najważniejsze święto w kalendarzu chrześcijańskim. Każdego roku przypomina wiernym o drodze, jaką przeszedł Chrystus - od cierpiącego męczennika do triumfującego Zbawiciela. To czas, kiedy wspomina się tajemnicę Zmartwychwstania. W historii tej, zapisanej na kartach Ewangelii, pojawiają się również ludzie, bez których to, co się dokonało, nie miałoby miejsca.
Barabasz w Nowym Testamencie został opisano jako współwięzień Jezusa. Niewiele o nim wiadomo.
Jest opisywany jako przestępca. Natomiast możliwe jest, że to człowiek, który prowadził działalność buntowniczą.
Został uwolniony przez Poncjusza Piłata na żądanie ludu podczas święta Paschy. W tym czasie Jezus został skazany na ukrzyżowanie.
Ta decyzja jest często interpretowana jako symboliczne odrzucenie Chrystusa przez lud. Pokazuje to też złożoność ludzkich wyborów.
Rzymski prefekt Judei - Poncjusz Piłat - to człowiek, który zatwierdził wyrok na Jezusa. Pochodził z wpływowej i zamożnej rodziny właścicieli ziemskich.
Piłat wywodził się z zachodniej części Imperium Rzymskiego, prawdopodobnie z Italii, choć nie brakuje spekulacji na temat jego pochodzenia z Galii czy Hiszpanii.
Jego kariera przed objęciem urzędu w Judei, trwająca co najmniej kilkanaście lat, obejmowała zarówno służbę wojskową, jak i doświadczenie administracyjne.
Piłat ponad 10 lat był rzymskim namiestnikiem Judei. W siódmym roku sprawowania tego urzędu zatwierdził wyrok na Jezusa.
Judea, region słynący z częstych buntów i problemów z utrzymaniem porządku, była rządzona przez Piłata twardą ręką. Nie wahał się wydawać wyroków śmierci, tłumić bunty i demonstracyjnie pokazywać potęgę rzymskiego panowania.
Początkowo lokalni zwierzchnicy i Rzym patrzyli na działania Piłata przychylnie. Uznawano go za skutecznego administratora, który potrafi utrzymać w ryzach trudny teren, jakim była Judea. Jednakże, jego pozycja zaczęła się chwiać na przełomie lat 36/37, kiedy to doszło do masakry Samarytan. To wydarzenie ściągnęło na Piłata gniew legata Syrii, co w konsekwencji doprowadziło do utraty zaufania ze strony Rzymu.
Piłat został wezwany do Rzymu, by wytłumaczyć się przed cesarzem Tyberiuszem. Nim dotarł do stolicy, władca zmarł. Od tego momentu losy Piłata pozostają nieznane.
Złoczyńców było dwóch. Obydwaj dopuścili się podobnych przestępstw, za które zostali skazani na karę śmierci. I choć w ewangelii nie podano ich imion, do historii przeszli jako dobry łotr i zły łotr.
Zły nie tylko nie okazywał żalu za swoje czyny, ale również urągał Chrystusowi. Wzywał go, by udowodnił swoją boskość przez cudowne ocalenie siebie i współtowarzyszy niedoli. Drugi zaś, później nazwany "dobrym łotrem" lub Dyzmasem, wykazał się głębokim zrozumieniem własnej winy i zwrócił się do Jezusa z prośbą o miłosierdzie.
To właśnie jego postać, skruszonego grzesznika, stała się symbolem nadziei dla wszystkich, przypominając, że droga do nawrócenia jest zawsze otwarta, niezależnie od popełnionych błędów.
Dobry łotr w tradycji chrześcijańskiej stał się patronem więźniów, skazanych na śmierć, kapelanów więziennych, pokutujących, a także nawróconych grzeszników. Jego wspomnienie liturgiczne, obchodzone 26 marca, w Polsce stało się również Dniem Modlitw za Więźniów, podkreślając ważną rolę, jaką wiara i nadzieja na miłosierdzie mogą odgrywać w życiu osób pozbawionych wolności.
Stanowi wzór doskonałego żalu za grzechy.