Proces trzech lekarzy, oskarżonych w związku ze śmiercią ciężarnej Izabeli w pszczyńskim szpitalu, z uwagi na wagę sprawy poprowadzi trzyosobowy skład sędziów zawodowych. Kobieta zmarła w 2021 r. na skutek wstrząsu septycznego.
12 marca przed Sądem Rejonowym w Pszczynie ma odbyć się posiedzenie wstępne przed procesem - wynika z informacji z sądu oraz od pełnomocniczki bliskich zmarłej.
Trzej lekarze odpowiedzą za błąd medyczny - prokuratura oskarżyła ich o narażenie pacjentki na niebezpieczeństwo, a jednego z nich również o nieumyślne spowodowanie jej śmierci.
Rodzina zmarłej stoi na stanowisku, że lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do śmierci 30-latki.
Śmierć Izabeli, która osierociła kilkuletnią córkę, wywołała w całym kraju protesty przeciw obecnie obowiązującym przepisom o aborcji pod hasłem "Ani jednej więcej".
Informację o wyznaczeniu przez sąd terminu na 12 marca przekazała pełnomocniczka rodziny zmarłej mec. Jolanta Budzowska. Z wtorkowej odpowiedzi wiceprezesa Sądu Rejonowego w Pszczynie na pytania PAP wynika, że tego dnia nie dojdzie jeszcze do odczytania aktu oskarżenia - sprawa nie została skierowana na rozprawę, ale na posiedzenie wstępne, zgodnie z art. 349 Kodeksu postępowania karnego. Takie organizacyjne posiedzenia służą wyznaczaniu terminów i zaplanowaniu rozpraw z udziałem stron postępowania.
Z uwagi na wagę sprawy, na podstawie art. 28 § 3 k.p.k., Sąd postanowił, że będzie ona rozpatrywana w składzie 3 sędziów zawodowych orzekających w II Wydziale Karnym Sądu Rejonowego w Pszczynie - dodano w piśmie przesłanym PAP. Na pytanie, czy proces będzie toczył się jawnie, przedstawiciele sądu odpowiedzieli, że ta kwestia będzie rozważana na rozprawie "stosownie do stanowisk stron, jak i okoliczności ujawnianych na danej rozprawie".
Co do zasady, w I instancji na rozprawie głównej sąd orzeka w składzie jednego sędziego, chyba że ustawa stanowi inaczej. W sprawach dotyczących zbrodni skład orzekający tworzy sędzia i dwóch ławników. Ze względu na szczególną zawiłość sprawy lub jej wagę sąd I instancji może postanowić o jej rozpoznaniu w składzie trzech sędziów albo sędziego i dwóch ławników. W sprawach o przestępstwa, za które grozi dożywocie sąd orzeka w składzie dwóch sędziów i trzech ławników.
Śledztwo prowadził Samodzielny Dział ds. Błędów Medycznych Prokuratury Regionalnej w Katowicach, akt oskarżenia został przesłany do sądu w listopadzie 2023 r. Zostało nim objętych trzech lekarzy, sprawujących opiekę nad Izabelą, która do Szpitala Powiatowego w Pszczynie trafiła w 22. tygodniu ciąży. Zarzuty obejmują brak podjęcia prawidłowego postępowania diagnostyczno-terapeutycznego oraz weryfikacji przyjętego trybu postępowania, czego skutkiem było obumarcie płodu i w konsekwencji śmierć pokrzywdzonej.
Jak informowała prokuratura, za narażenie pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia przez osobę, na której ciążył obowiązek opieki odpowiedzą Krzysztof P. - zastępca kierownika Oddziału Ginekologiczno-Położniczego, który zastępował ordynatora Oddziału oraz Michał M. - ginekolog-położnik, pełniący poranny dyżur w izbie przyjęć pszczyńskiego szpitala.
Andrzejowi P. - ginekologowi-położnikowi - pełniącemu wówczas dyżur popołudniowy na Oddziale Ginekologiczno-Położniczym śledczy zarzucili narażenie Izabeli na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia pozostającego w związku przyczynowo-skutkowym z nieumyślnym spowodowaniem jej śmierci.
Za oba te przestępstwa może grozić kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Pierwotnie zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci prokuratura stawiała dwóm lekarzom, ostatecznie jednak uznała, że nie sposób w przypadku jednego z nich wykazać związku pomiędzy narażaniem pacjentki na niebezpieczeństwo a skutkiem w postaci jej śmierci.
Izabela we wrześniu 2021 r. zgłosiła się do Szpitala Powiatowego w Pszczynie po tym, jak odeszły jej wody płodowe. U płodu już wcześniej stwierdzono wady rozwojowe. Kobieta zmarła w szpitalu w wyniku wstrząsu septycznego. Według rodziny zmarłej, lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do śmierci 30-latki.
Śmierć Izabeli, która osierociła kilkuletnią córkę, wywołała w całym kraju protesty przeciw obowiązującym przepisom dotyczącym aborcji pod hasłem "Ani jednej więcej" i odnoszona była do wyroku Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie. Jak informowała prokuratura, żaden z lekarzy podczas przesłuchań nie przyznał się do winy, dwaj złożyli obszerne wyjaśnienia, trzeci skorzystał z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień. Podejrzani, którzy złożyli wyjaśnienia nie powoływali się na orzeczenie TK - zaznaczyła prokuratura.
Mec. Budzowska już na wstępnym etapie śledztwa zapowiadała, że bliscy Izabeli będą domagali się zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Jak dowiedziała się PAP, w ubiegłym roku doszło do zawarcia ugody pomiędzy bliskimi zmarłej a ubezpieczycielem szpitala. Warunki ugody są poufne, strony nie zdradzają treści jej zapisów.
Pod koniec marca 2023 r. katowicka prokuratura poinformowała o częściowym umorzeniu postępowania ws. śmierci Izabeli - śledczy nie dopatrzyli się przestępstwa w zachowaniu położnych, które opiekowały się pacjentką, poświadczenia nieprawdy w dokumentacji medycznej ani nieprawidłowości w opiece nad Izabelą już po zatrzymaniu u niej krążenia.
Na początku marca 2023 r. zastępca okręgowego rzecznika odpowiedzialności zawodowej w Katowicach wydał postanowienia o przedstawieniu zarzutów dwóm lekarzom, którzy zajmowali się Izabelą. Dotyczą one naruszenia art. 4 ustawy o zawodzie lekarza oraz art. 8 Kodeksu Etyki Lekarskiej. Art. 4 ustawy o zawodach lekarza stanowi, że lekarz ma obowiązek wykonywać zawód zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością. Zgodnie z art. Kodeksu Etyki Lekarskiej lekarz powinien przeprowadzać wszelkie postępowania diagnostyczne, lecznicze i zapobiegawcze z należytą starannością, poświęcając im niezbędny czas.
Kontrola przeprowadzona wcześniej w pszczyńskim szpitalu przez Narodowy Fundusz Zdrowia potwierdziła liczne nieprawidłowości w organizacji, sposobie realizacji i w jakości świadczeń udzielonych pacjentce. NFZ nałożył w związku z tym na szpital karę w wysokości blisko 650 tys. zł.
Na podstawie zgromadzonej dokumentacji i opinii ekspertów rzecznik praw pacjenta uznał, że w tej sprawie doszło do naruszenia praw pacjenta, przygotował też zalecenia dla szpitala w Pszczynie. Wśród nich znalazło się m.in. opracowanie i wdrożenie procedur dotyczących zasad postępowania personelu w razie wystąpienia wstrząsu septycznego, a także wdrożenie zasad postępowania w sytuacjach zagrażających życiu lub zdrowiu kobiety. Szpital przeprowadził dodatkowe szkolenia personelu i rozszerzył procedury bezpieczeństwa.
Wcześniej zarząd szpitala zapewniał wielokrotnie, że jego personel zrobił wszystko, by uratować pacjentkę i jej dziecko, a wszystkie decyzje lekarskie zostały podjęte z uwzględnieniem obowiązujących w Polsce przepisów prawa oraz standardów postępowania. Zawiesił jednak realizację kontraktów dwóch lekarzy, którzy pełnili dyżur w czasie pobytu kobiety w szpitalu.