Rodzice 4-letniego Patryka, który wypadł z czwartego piętra na jednym ze słupskich osiedli, byli pijani. Na szczęście dziecko przeżyło upadek. Gdy doszło do wypadku, rodzice pili w domu alkohol. Sprawą zajął się prokurator.
Ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu mieli rodzice Patryka. Od razu po wypadku zostali oboje przesłuchani przez policję. Świadkowie twierdzą, że nie wyszli z mieszkania gdy ich dziecko wypadło z balkonu mieszkania na czwartym piętrze. Sprawą zajął się prokurator. Rodzicom grozi nawet odebranie praw do opieki nad dzieckiem. Patryk miał bardzo dużo szczęścia. Przeżył upadek. Spadł na trawnik. Jego stan lekarze określają jako dobry. Stwierdzono tylko ogólne stłuczenia. Chłopiec pozostanie w szpitalu jeszcze kilka dni.
Chłopczyk bawił się na balkonie. Prawdopodobnie chciał przedostać się na sąsiedni. Wszedł na krzesło, stracił równowagę i spadł na ziemię. Całe zdarzenie widział jeden z policjantów, który przypadkiem przechodził w pobliżu. Dziecko leżało na trawniku, było przytomne. Natychmiast wezwano pogotowie. Patryk przeszedł szczegółowe badania lekarskie. Gdy zdarzył się wypadek w mieszkaniu byli rodzice dziecka i dwójka rodzeństwa.
foto Archiwum RMF FM
00:05