Sejmowa komisja etyki nie ukarała posłów, którzy kilka tygodni temu wygwizdali unijnego komisarza do spraw rolnych. Franz Fischler został tak potraktowany na spotkaniu w polskim Sejmie. Żaden z gwiżdżących posłów nie wyraził dziś skruchy.
Komisja etyki tak podzieliła się w głosowaniu w tej sprawie, że rozstrzygnięcie było niemożliwe - dwóch członków komisji było za ukaraniem gwiżdżących posłów, dwóch przeciw i jeden wstrzymał się od głosu. W ten sposób gwizdanie nie zostało ukarane. Absolutnie komisja nie pochwala takiego zachowania, niemniej jednak kwestia pozostała nierozstrzygnięta - tłumaczył szef komisji Franciszek Stefaniuk z PSL.
Autorzy „gwiżdżącej manifestacji” nie wyrazili żadnej skruchy: Gdybym miał to zrobić jeszcze raz, to oczywiście zrobiłbym, Tego, co zrobiłam nie żałuję - mówili z dumą Bogdan Pęk i Halina Nowina-Konopczyna. Na swoje usprawiedliwienie posłowie przypominali też, że Fischler podczas wizyty w portugalskim parlamencie dostał czerwoną kartkę, co ich zdaniem świadczy, że używanie sędziowskich atrybutów jest wśród polityków UE dopuszczalne.
Do incydentu doszło 12 września podczas spotkania z komisarzem senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w którym uczestniczyli również posłowie. Kilku z nich - Antoni Stryjewski, Halina Nowina-Konopka, Piotr Krutul (wszyscy z LPR) i Bogdan Pęk (PSL) - wygwizdało komisarza. Część z nich użyła do tego specjalnie przyniesionych gwizdków.
13:40