Sędziowie SN i NSA, którzy wrócili do pracy po wcześniejszym odesłaniu w stan spoczynku nie chcą zwracać pieniędzy za niewykorzystane urlopy. Oba sądy zakwestionowały rozwiązania, proponowane przez ministerstwo sprawiedliwości w projekcie rozporządzenia, które miało rozliczyć finansowo sędziów, przywróconych do pracy ostatnią nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym.
Spór idzie o szczegółowe zapisy spóźnionego rozporządzenia resortu sprawiedliwości, zobowiązanego przez działającą od początku roku znowelizowaną ustawą o Sądzie Najwyższym do określenia rodzaju i sposobu zwracania świadczeń, pobranych przez sędziów najpierw odesłanych w stan spoczynku, a potem przywróconych do orzekania.
Resort skierował do konsultacji projekt, zobowiązujący do zwrotu świadczeń "równych kwotom wypłaconym" w terminie 14 dni od dnia wejścia rozporządzenia w życie.
Wypłacone świadczenia to jednorazowe odprawy oraz ekwiwalenty pieniężne wypłacone w związku z niewykorzystaniem przysługującego sędziom urlopu.
Sąd Najwyższy i NSA nie kwestionują zwracania jednorazowych odpraw, jakie wypłacono sędziom po odesłaniu ich w stan spoczynku. W opiniach do rozporządzenia zwracają jednak uwagę, że zwrot pieniędzy za niewykorzystany urlop "nie może być zaakceptowany", bo odchodząc nie z własnej woli w stan spoczynku sędziowie otrzymali je w wyniku rozliczenia zgodnego z obowiązującym wtedy prawem. Należy więc stwierdzić - pisze Prezes NSA - że urlop taki został w całości wykorzystany. Przywrócenie sędziego do pełnienia urzędu może mieć wyłącznie ten skutek - pisze z kolei Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego - że przywrócony sędzia powinien nabywać prawo do urlopu wypoczynkowego na zasadach ogólnych, zatem jego liczenie rozpoczyna się od nowa.
Sąd Najwyższy zwraca także uwagę na to, że dokonanie zwrotu ekwiwalentów za niewykorzystany urlop będzie godził w ich ustawowe prawo do odpoczynku, bo przyjmując założenia resortu - sędziowie utracą zarówno ekwiwalent, jak możliwość wykorzystania urlopu w naturze.
Gdyby zaś wbrew literze prawa przyjąć, że zwrot ekwiwalentu oznaczałby ponowne nabycie prawa do urlopu w naturze - wywoła to kumulację zaległych urlopów (do których trzeba będzie doliczyć także te bieżące), a to spowoduje znaczne utrudnienia w planowaniu pracy sądu.
Naczelny Sąd Administracyjny zwraca z kolei uwagę na sam termin wymaganego od sędziów zwrotu, nie tylko ekwiwalentów, ale zwłaszcza odpraw: celowym byłoby zweryfikowanie 14-dniowego terminu zwrotu pobranych świadczeń - pisze w opinii do rozporządzenia prezes NSA argumentując, że zaistnieją sytuacje, w których odprawy zostały już przeznaczone na różnego rodzaju cele, w tym inwestycyjne. W związku z tym ich niemal natychmiastowy zwrot, bez ponoszenia dodatkowych konsekwencji finansowych może być trudno wykonalny. NSA ostrzega też, że utrzymanie wymogu zwrotu w tak krótkim terminie może narazić Skarb Państwa na ewentualną odpowiedzialność odszkodowawczą.
Niezależnie od argumentów prawnych sprzeciw sądów ma też istotny wymiar finansowy. Odprawy dla sędziów stanowią równowartość sześciomiesięcznego wynagrodzenia. Za rok 2018, o którym mowa sumy te wynoszą odpowiednio:
174,7 tys. złotych dla Pierwszego Prezesa SN,
169,6 tys. złotych dla Prezesów SN,
162 tys. złotych dla Przewodniczącego Wydziału SN,
144,3 tys. złotych dla sędziego z tzw. stawką awansową - mieli taką wszyscy sędziowie odesłani w stan spoczynku a potem przywróceni do orzekania.
Wysokość ekwiwalentu za jeden niewykorzystany dzień urlopu przy przejściu sędziego w stan spoczynku wynosi zaś:
1391,98 zł dla Pierwszego Prezesa SN,
1351,63 zł dla Prezesa SN,
1291,10 zł dla Przewodniczącego Wydziału SN,
1149,88 zł dla sędziego SN ze stawką awansową.
Autor: Tomasz Skory
Opracowanie: Arkadiusz Grochot