Socjaldemokracja Polska chce wykluczyć Romana Giertycha z grona śledczych badających aferę Orlenu. Powód? Spotkanie posła LPR z Janem Kulczykiem. Nie wiadomo jednak, czy wniosek SdPl w ogóle będzie rozpatrzony przez Sejm.
Zdaniem członków sejmowej komisji taki wniosek jest nieporozumieniem. Myślę, że to jest instytucja pozaprawna - ocenia Zbigniew Wassermann. Ustawa o komisji śledczej – wyjaśnia poseł PiS - przewiduje wykluczenie członka, a o tym może przesądzić tylko sama komisja.
Jeśli Sejm miałaby zdecydować o wymianie śledczego – dodaje Roman Giertych - to może zrobić to jedynie na podstawie wniosku jego macierzystego klubu. Dziwię się, że pan marszałek Borowski wchodzi w rolę przewodniczącego klubu LPR. Nikt by go na taka funkcję nie wybrał - komentuje poseł LPR.
Cel jaki przyświeca tym „podchodom” wydaje się jasny. Być może ich intencja polega na destabilizacji prac naszej komisji i pozbawienia jej tego co dynamiczne, motoryczne ekspansywne - konkluduje Konstanty Miodowicz.
Ale okazuje się, że atakuje nie tylko SdPl, ale również Sojusz. SLD-owscy śledczy też złożyli wniosek o wykluczenie Giertycha, ale po dyskusji na forum komisji dali się przekonać i wycofali się z tego pomysłu.