Schröder wygrał pierwszą telewizyjną debatę z Angelą Merkel - podały stacje ARD i ZDF. Prawie 50% widzów zostało przekonanych przez szefa SPD, 33% było zdania, że lepsze argumenty przedstawiła Merkel.
Nasz korespondent Tomasz Lejman, jako gość telewizji ZDF, mógł oglądać starcie na żywo w studiu.
Przed pojedynkiem eksperci podkreślali, że kamery są przychylniejsze dla Schröder, za to bezlitośnie wyłapują wszystkie gafy Merkel. I rzeczywiście. Telewidzowie ocenili kanclerza jako bardziej sympatycznego, bardziej kompetentnego i bardziej wiarygodnego.
Szczególną przewagę zdobył w dziedzinach: polityka zagraniczna (71:19), emerytury (51:37), podatki (49:38). Merkel uznano za bardziej przekonywającą w kwestiach polityki prorodzinnej (50:40) i rynku pracy (46:35).
Większość czasu zajęła dyskusja o polityce finansowej, gospodarczej i socjalnej. Schröder zarzucił swej rywalce, że planując wprowadzenie radykalnej reformy systemu podatkowego traktuje mieszkańców Niemiec jak "króliki doświadczalne".
Merkel wytknęła kanclerzowi brak sukcesów w walce z bezrobociem. Podkreśliła, że nadal prawie 5 milionów osób nie ma pracy. Przypomniała słowa Schröder z 1998 r., że nie będzie zasługiwał na reelekcję, jeżeli nie zdoła w znaczny sposób zmniejszyć bezrobocia.
Rywale nie szczędzili sobie złośliwości, unikali jednak agresywnych ataków. Nie będzie Pani miała okazji do wprowadzenia swoich pomysłów w życie, ponieważ to ja otrzymam od wyborców jeszcze raz mandat do sprawowania władzy - powiedział Schröder. Polityce zagranicznej uczestnicy debaty poświęcili tylko kilka minut. Merkel ponownie opowiedziała się przeciwko członkostwu Turcji w Unii Europejskiej.