Samorządowcy chcą wyjść na ulice w proteście przeciwko horrendalnym podwyżkom cen energii. Na 7 października planują manifestację przed kancelarią premiera w Warszawie - ustalił dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski.

Samorządowcy domagają się zamrożenia cen energii na obecnym poziomie.

Jak uzasadniają organizatorzy protestu, proponowane teraz stawki - wyższe o 300, 500 a nawet 900 proc. - to uderzenie w mieszkańców każdej z gmin. Oznaczają podwyżki biletów komunikacji miejskiej, wygaszone latarnie uliczne, zamknięte baseny, szkoły i przychodnie bez ogrzewania.

Jak mówi sekretarz Związku Miast Polskich prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński, rządowe propozycje limitu na ceny energii nie rozwiążą problemu. To i tak jest dla wielu samorządów podwyżka idąca w ponad sto procent - podkreślił.

Przed kancelarią premiera mają stanąć wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast oraz radni samorządów, które dostają nowe rachunki za prąd. Dołączyć mają przedsiębiorcy, którzy z powodu coraz wyższych rachunków muszą zamykać swoje biznesy.

Opracowanie: