Prokuratura nie odpuszcza Januszowi Lewandowskiemu. Jak dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM Marek Balawajder i Roman Osica, do sądu złożona zostanie kasacja od wyroku II instancji. Prokuratura oskarżała byłego ministra prywatyzacji, a obecnego eurodeputowanego o nieprawidłową prywatyzację dwóch krakowskich spółek. W marcu tego roku po 12 latach sąd uniewinnił Lewandowskiego. Sędzia tłumaczył, że była to porażka organów ścigania.
Po uniewinnieniu prokuratorzy poprosili sąd o pisemne uzasadnienie. Prowadzący sprawę prokurator po analizie uzasadnienia kończy właśnie pisać kasację. Śledczy nie zgadza się z wyrokiem, a czas na ewentualne przesłanie kasacji ma dokładnie do piątku.
W chwili obecnej prokurator rozważa argumenty za i przeciw, jutro będzie podjęta decyzja - powiedział Markowi Balawajdrowi prokurator Piotr Kosmaty:
To oznacza, że sprawa wciąż nie będzie zamknięta, a Lewandowski już jako eurodeputowany będzie musiał wciąż walczyć o swoje dobre imię.
Janusz Lewandowski był sytuacją bardzo zaskoczony. Nazwał decyzję prokuratora skandalem, ale nie chciał wypowiedzieć się w sprawie kasacji do mikrofonu. Z kolei przed kilkoma miesiącami, gdy sąd prawomocnie utrzymał wyrok uniewinniający, mówił: Ten proces był absurdalny, w ogóle nie powinno go być. Fakt, że trwał tak długo, to wynaturzenie wymiaru sprawiedliwości, które służyło tylko moim konkurentom politycznym do obrzucania mnie błotem.